Prezes Rakowa: Nie jesteśmy potęgą, ale stać nas na wyeliminowanie Legii
Lider Fortuna 1 Ligi Raków Częstochowa podejmie w środę w ćwierćfinale Pucharu Polski mistrza kraju i obrońcę trofeum Legię Warszawa. - To jest bardzo ważny dla nas mecz. Po wyeliminowaniu Lecha, po dojściu do ćwierćfinału, mamy przed sobą starcie z Legią. Wiemy doskonale, że jeszcze nie jesteśmy taką potęgą, żeby na 10 spotkań z tym rywalem wygrać 8. Ale jeden mecz może się różnie potoczyć i możemy cel osiągnąć. – powiedział prezes Rakowa Wojciech Cygan.
Prowadzeni przez trenera Marka Papszuna częstochowianie wyeliminowali w tej edycji PP Lecha Poznań, pokonując go u siebie 1:0 w 1/16 finału. W tej fazie drużyna stołeczna po rzutach karnych wygrała z Piastem w Gliwicach.
Potem oba zespoły wygrały na wyjeździe po 3:0 – Raków z Wigrami Suwałki, Legia z Chrobrym Głogów.
- To jest bardzo ważny dla nas mecz. Po wyeliminowaniu Lecha, po dojściu do ćwierćfinału, mamy przed sobą starcie z Legią. Wiemy doskonale, że jeszcze nie jesteśmy taką potęgą, żeby na 10 spotkań z tym rywalem wygrać 8. Ale jeden mecz może się różnie potoczyć i możemy cel osiągnąć. A wtedy do gry na Stadionie Narodowym podczas majówki (finał) byłoby niedaleko – dodał Cygan.
Podkreślił wagę, jaką do pucharowego starcia przywiązują kibice częstochowian.
- Nawet, gdybyśmy mieli dwa, trzy razy większy stadion i tak w środę byłby zapełniony. Takie jest zapotrzebowanie ze strony kibiców. Niektórzy mówią, że przeczuwają, iż jesteśmy w stanie wyeliminować Legię. To miłe, postaramy się przekuć te przeczucia w czyn – stwierdził prezes.
Zauważył, że do Częstochowy w środę przyjedzie mistrz Polski, najlepsza w ostatnich latach drużyna w kraju.
- My mamy za sobą bardzo dobrą rundę, jesteśmy w "sztosie". Myślę, że spotkanie jednego z czołowych zespołów ekstraklasy z liderem 1. ligi może przykuć uwagę piłkarskiej Polski – ocenił Cygan.
Jego zdaniem przy tego typu meczach pieniądze, jakie mogą zarobić po sukcesie zawodnicy powinny dla nich być jedynie dodatkiem do możliwości pokazania się, udowodnienia swojej wartości.
- Piłkarze oczywiście wiedzą, o co grają, ale ja mam takie romantyczne podejście do futbolu. Wierzę, że ambicja powinna być ważniejsza od chwilowego zastrzyku gotówki – stwierdził.
Raków w sobotnim meczu ligowym bez problemu wygrał na wyjeździe z GKS Katowice 3:0.
- Musimy się zregenerować i w środę stawić czoła mistrzowi Polski. To trudne zadanie, ale chciałbym, żeby mecz był na dobrym poziomie, a walka trwała do końca – powiedział pochodzący z Warszawy trener Rakowa Marek Papszun.
Jego piłkarze w 23 ligowych meczach doznali jednej porażki, a sześć spotkań zremisowali.
Mogący pomieścić cztery tysiące kibiców stadion na pewno się w środowy wieczór wypełni. Działacze i władze miasta myślą już o jego przebudowie związanej z ewentualnym awansem do ekstraklasy.
- Mamy dużą grupę "uśpionych" kibiców, którzy nie chcieli chodzić na mecze drugoligowej drużyny. Zaciekawieni przyjdą na Legię i może zostaną po awansie. Szacujemy, że jeśli uda się nam zmodernizować stadion, to jego trybuny na sześć tysięcy miejsc powinny się na większości meczów szczelnie wypełniać - powiedział prezes,
Klub chce przyciągnąć kibiców nie tylko z Częstochowy, ale i innych miejscowości, wzorem żużlowego Włókniarza.
Samorząd Częstochowy wydał pozwolenie na budowę stadionu, ogłoszono pierwsze przetargi, jest projekt budowlany, nie ma jeszcze wykonawczego
- Chcielibyśmy jak najwięcej meczów rozgrywać w Częstochowie w trakcie prowadzenia prac. To nie będzie budowa od +zera+, ale po modernizacji stadion zmieni się nie do poznania – ocenił Cygan.
Przyznał, że jeśli konieczna będzie tymczasowa „przeprowadzka” drużyny na czas przebudowy, to najbardziej naturalnym – od strony logistycznej - kierunkiem wydaje się Sosnowiec.
- Nie prowadziliśmy jednak jeszcze na ten temat żadnych rozmów, natomiast ta lokalizacja ma przewagę ze względu na łatwość dojazdu z Częstochowy samochodem i koleją – podsumował Wojciech Cygan.
WYNIKI I DRABINKA PUCHARU POLSKI
Początek środowego meczu w Częstochowie o godz. 18.00. Transmisje meczów Pucharu Polski na sportowych antenach Polsatu.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze