UFC: Kontrowersyjne przerwanie! Zawodnik wściekły na decyzję sędziego (WIDEO)
Danny Roberts (16-4, 7 KO, 5 SUB) przegrał przez poddanie w trzeciej rundzie z Claudio Silvą (13-1, 2 KO, 8 SUB) na gali UFC w Londynie. Anglik nie zgodził się z decyzją sędziego, który w kontrowersyjny sposób przerwał pojedynek.
Walka mogła się podobać. Brazylijczyk zgodnie z planem robił wszystko, by obalić przeciwnika i to mu się udawało. Roberts nie pozostawał jednak dłużny, a jego aktywność z pleców pozwalała mu na odwracanie pozycji. To jednak Silva nadawał ton tej rywalizacji i wydawało się, że w każdym momencie może wyczarować poddanie.
W trzeciej rundzie Roberts naruszył Silvę, trafiając go ciosem lewą ręką. Zamiast jednak zasypać go ciosami, postanowił... przenieść walkę do parteru! Była to co najmniej dziwna decyzja, bo Brazylijczyk - choć przeżywał trudne chwile, a do tego przyjął kilka uderzeń łokciami - znalazł się w swoim królestwie. Przetrwał najgorsze i zaczął skręcać się do różnych poddań. Nie udało się za pierwszym razem, ale Anglik nie odebrał tego jako sygnału ostrzegawczego. Pozostał w parterze i to mu się nie opłaciło.
W pewnym momencie Silva poszukał balachy, a sędzia Kevin Sataki nagle wkroczył do akcji! Przerwanie pojedynku wywołało spore zaskoczenie u Robertsa. Arbiter przyznał, że Anglik "odklepał werbalnie". "Hot Chocolate" nie mógł pogodzić się z taką decyzją, ewidentnie był załamany.
- Bardzo go szanuję - zaczął Silva. - Chciałem go poddać najszybciej, jak się da - dodał, nie mówiąc wprost, czy słyszał domniemany krzyk przeciwnika.
- Jestem bardzo rozczarowany. Wszystko było ze mną w porządku, nie byłem skończony. Wcześniej byłem w równie trudnych pozycjach, a z nich wychodziłem - przyznał wściekły i zawiedziony Roberts.
Wszystko w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze