Brzęczek: Rozważam wystawienie trzech napastników
- Oczywiście zdajemy sobie sprawę z dużej siły ofensywnej jaką dysponujemy. Rozważamy różne scenariusze. Gra z trzema napastnikami jest możliwa, ale przede wszystkim liczy się dobro drużyny i osiąganie dobrych wyników - powiedział na konferencji prasowej trener reprezentacji Polski, Jerzy Brzęczek.
Bramki srzelane przez polskich napastników w zagranicznych ligach rozbudziły wyobraźnie dziennikarzy i kibiców. Wielu z nich twierdzi, że w meczach eliminacyjnych do Euro 2020 trener Brzęczek powninien rzucić wszystkie siły.
- Oczywiście zdajemy sobie sprawę z dużej siły ofensywnej jaką dysponujemy. Rozważamy różne scenariusze. Gra z trzema napastnikami jest możliwa, ale przede wszystkim liczy się dobro drużyny i osiąganie dobrych wyników. Nie możemy pozwolić sobie na eksperymenty i grę ustawieniem, którego wcześniej nie ćwiczyliśmy. To nie ilość ofensywnych piłkarzy na boisku decyduje o skutecznej grze i strzelaniu bramek - stwierdził szkoleniowiec Biało-Czerwonych.
W kadrze reprezentacji Polski na mecze z Austrią i Łotwą znalazło się trzech bramkostrzelnych napastników, którzy od początku sezonu prezentują wysoką formę strzelecką. Chodzi oczywiście o Roberta Lewandowskiego, Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika. Selekcjoner przypomina jednak, że samo posiadanie w drużynie tych piłkarzy nie wystarczy do zdobywania bramek.
- Powołałem czterech klasowych napastników na dwa mecze, które nas czekają. Niestety jeden z nich - Dawid Kowancki nabawił się kontuzji i nie będziemy mogli z niego skorzystać. Najważniejszym celem dla nas w kontekście napastników jest to, żeby swoją dobrą dyspozycję w klubach przełożyli na mecze reprezentacji Polski. Napastnik odcięty od podań jest bezwartościowy. Musimy funkcjonować jako drużyna i dobrze rozumieć się na boisku - zakończył.
WYNIKI I TERMINARZ EL. EURO 2020
Komentarze