El. Euro 2020: Fabiański czy Szczęsny? Na kogo postawi Brzęczek?

Po nieudanych występach w Lidze Narodów reprezentacja Polski przystępuje do eliminacji do Mistrzostw Europy 2020. Od dawna w polskiej drużynie nie było tak wielu zawodników świetnie spisujących się w klubach. Wśród nich są jak zwykle Łukasz Fabiański oraz Wojciech Szczęsny. Ten pierwszy jest pewnym punktem West Ham United i regularnie gra w Premier League, drugi natomiast wraz z Juventusem awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

- Moim faworytem do pierwszego składu jest Fabiański. Myślę, że dojrzał do tej roli przez ostatnie lata. Często miał zastrzeżenia, co do wyborów selekcjonerów wobec jego osoby, ale nie pokazywał tego otwarcie. Kiedy ma być pierwszym bramkarzem, jeśli nie teraz? - zauważył Cezary Kowalski.

- Wolałbym Szczęsnego z prostego powodu. Pamiętam czasy niestawiania na bramkarzy, którzy walczą o najwyższe trofea z klubem. Przypomnę Józefa Młynarczyka, który zdobył Puchar Europy, a w reprezentacji nie grał. Szczęsny gra obecnie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, na najwyższym klubowym poziomie. To jest argument, który przemawia za bramkarzem Juventusu - powiedział Roman Kołtoń.

Były reprezentant Polski Tomasz Hajto zauważył, że w dylemacie obsady bramki nie ma jednego słusznego wyboru. Każde rozwiązanie selekcjonera będzie uzasadnione. Pomimo dobrych relacji przedstawianych w mediach, obydwaj zawodnicy będą twardo walczyć o pierwszą jedenastkę.

- W tym wypadku każda decyzja będzie krzywdząca dla tego pominiętego. Za każdym przemawiają argumenty. Fabiański od kilku utrzymuje równą formę na boiskach Premier League, natomiast Szczęsny broni w klubie, który jest w ścisłej, światowej czołówce. Ten, który usiądzie na ławce, będzie się czuł obrażony - dodał Hajto.

WYNIKI I TERMINARZ EL. EURO 2020