Iwanow: Próbować młodych! Kiedy, jak nie teraz?
Jakkolwiek nie będzie wyglądać sytuacja kadrowa w zespole, w którym panuje epidemia, liczę na to, że zobaczymy odrobinę nowego oblicza naszej reprezentacji. Przecież w czwartek wyjściowa jedenastka to było typowe "Nihil Novi". Nawet Krzysztof Piątek pojawił się dopiero wtedy, gdy kontuzji doznał Piotr Zieliński. Właśnie wygraliśmy na terenie najmocniejszego rywala, przyjeżdża do nas jeszcze słabsza niż zazwyczaj Łotwa, następne mecze w czerwcu. Kiedy czegoś nie wypróbować, jak nie teraz?
Mam nadzieję, że Szymon Żurkowski nie został zabrany Czesławowi Michniewiczowi tylko po to, by poobserwować pierwszą reprezentacje z trybun – jak w czwartek – albo z ławki rezerwowych. Oglądał już starszych kolegów nawet dłużej przed mundialem, podczas zgrupowania w Arłamowie, u poprzedniego selekcjonera. Łotysze nie mają prawa go przestraszyć, w ich składzie jest bramkarz Arki Gdynia, obrońca Śląska Wrocław i napastnik pierwszoligowego Podbeskidzia Bielsko-Biała. Te zespoły i ci piłkarze nie zrobią na "Zupie" żadnego wrażenia. Dodam do tego, że przed nieco ponad tygodniem wraz z kolegami z Górnika Zabrze Żurkowski rozjechał w Poznaniu Lecha. Co prezentuje Grzegorz Krychowiak wszyscy wiemy i wszyscy widzieliśmy. Pora wrzucić na wcale nie aż tak głęboką wodę dwudziestojednolatka.
To samo dotyczy Roberta Gumnego. Jeśli na lewej obronie może grać Bartosz Bereszyński, to może i aktualny defensor Lecha, tym bardziej, że już tam w przeszłości występował. Nie mówię, że przez cały mecz, bo przecież po coś na to zgrupowanie przyjechał też Arkadiusz Reca.
Jeżeli jednak obu uczestników mistrzostw Europy U-21 zabraliśmy Michniewiczowi w kluczowym okresie przygotowań do tego turnieju, to chyba nie w celu, aby osłabić mu drużynę. Obaj w Wiedniu zostali zesłani na trybuny. Być może to samo dotyczyłoby Dawida Kownackiego, który przecież w rankingu napastników nie byłby w pierwszej trójce, a i na skrzydłach nie miałby pewności, by zostać zapisanym w meczowym protokole.
Eliminacje trwają niespełna dziewięć miesięcy. Jasne, że to dopiero ich początek, ale z całym szacunkiem do przeciwników naprawdę sztuką będzie na EURO nie awansować. Dopiero tam staną przed nami wyższe wymagania. Przetestujmy więc tych, na których wkrótce ta kadra będzie się opierać. I nie róbmy tego tylko dlatego, że komuś może zabraknąć zdrowia.
Transmisja meczu Polska - Łotwa w niedzielę w Polsacie Sport. Początek o godz. 20:35. Przedmeczowe studio od godz. 18:00.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze