Żaliński: Nasza hala w niczym nam nie pomoże!
Aż 26 asów zaserwowali w meczu Aluron Virtu Warta Zawiercie - Cerrad Czarny Radom siatkarze obu drużyn. To była strzelanina - powiedział nam Wojciech Żaliński, przyjmujący Cerradu. Zapytaliśmy go, czy w Radomiu Czarni będą mieli większe szanse odniesienia zwycięstwa ze względu na specyfikę ich hali. - Nie żartujmy, to nie będzie miało żadnego znaczenia - uważa siatkarz.
Adrian Brzozowski: Przegraliście w Zawierciu 2:3. Ciosy padały z obu stron, leciały iskry. Takie play-offy chcemy oglądać, tylko że Wy do domu wracacie z porażką...
Wojciech Żaliński: W lidze, w sezonie zasadniczym taki wynik uznalibyśmy za naprawdę dobry rezultat. Ale w tej fazie wyjeżdżamy z niczym. Z drugiej strony mamy dużą wiarę, że możemy z Zawierciem wygrać. Ten mecz to była strzelnica. Statystyki obu drużyn były tragiczne, jeśli chodzi o przyjęcie, ale to dlatego, że zagrywka była fenomenalna. Zwłaszcza Alexandre Ferreira dał popis (zaliczył siedem asów - przyp. red). Z naszej strony Zawiercie też miało dużą presję na zagrywce.
Teraz rywalizacja przenosi się do Waszej hali w Radomiu, która jak wiadomo jest specyficzna i odgrywa sporą rolę.
Nie zgadzam się z tą opinią. Zwłaszcza w rywalizacji z Zawierciem hala nie odgrywa takiego znaczenia. Aluron też ma bardzo specyficzny obiekt. Jeżeli przegrywamy jednym punktem, lub gdybyśmy wygrali w takim samym stosunku, czy atut hali miały jakieś znaczenie? Nie żartujmy.
Cała wypowiedź Wojciecha Żalińskiego w załączonym materiale wideo
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze