Stolarczyk: Cieszę się, że mecz z Legią wzbudził takie zainteresowanie
- Cieszę się, że mecz z Legią wzbudził takie zainteresowanie – powiedział trener piłkarzy Wisły Kraków Maciej Stolarczyk. Starcie "Białej Gwiazdy" z warszawskim zespołem w 27. kolejce ekstraklasy obejrzy komplet widzów, a ostatnie bilety sprzedano już we wtorek.
Spotkania Wisły z Legią to klasyki polskiej ligi. Obydwa zespoły mogą pochwalić się najdłuższym stażem na najwyższym poziomie rozgrywkowym i często między sobą rozstrzygały walkę o mistrzowski tytuł. Obecnie mocniejsza jest Legia, która z dorobkiem 51 punktów zajmuje drugie miejsce w tabeli. Wisła jest dziewiąta i ma 38 punktów.
- Cieszę się, że mecz z Legią wzbudził takie zainteresowanie i że nasz stadion wypełni się po brzegi. Kibice są naszym dwunastym zawodnikiem, a ich doping w dużym stopniu przekłada się na zawodników i ma wpływ na to, co dzieje się na boisku. Mam nadzieję, że to wsparcie poprzemy dobrą grą, a widzowie będą świadkami spotkania, które na długo zapadnie im w pamięci – powiedział Stolarczyk.
Wiślacy przerwę na mecze reprezentacji spędzili w dobrych nastrojach, po wygranej 3:2 w derbach z Cracovią.
- Pierwszy tydzień poświęciliśmy na wyleczenie mikrourazów, które mieli nasi zawodnicy. To był ten moment, aby Sławek Peszko, Marko Kolar, Krzysztof Drzazga czy Vullnet Basha wrócili do zdrowia. Od poniedziałku wszyscy już są gotowi, aby zagrać z Legią – wyjawił Stolarczyk.
Sytuacja kadrowa Wisły jest dobra. Na liście kontuzjowanych pozostają już tylko Jakub Bartosz i Michał Buchalik. Ten ostatni, kontuzji wykluczającej go z gry do końca sezonu, doznał w trakcie derbów. Wisła jednak szybko zareagowała i w poniedziałek podpisała kontrakt z bramkarzem Tobiaszem Weinzettelem.
- Tobiasz nie przyjechał tutaj, aby rozdawać pączki, tylko być częścią zespołu. Jest gotowy, aby wejść do bramki, gdy będzie taka potrzeba – wyjaśnił trener "Białej Gwiazdy".
W ubiegłym tygodniu Wisła rozegrała w Opolu sparing z pierwszoligową Odrą remisując 1:1. W meczu tym zagrali Paweł Brożek (strzelił gola z rzutu karnego) i Rafał Boguski. Obydwaj przez ostatnie miesiące leczyli poważne kontuzje. Na razie jeszcze nie wiadomo czy znajdzie się dla nich miejsce w kadrze na spotkanie z Legią. Decyzja zapadnie po sobotnim treningu.
- Cieszę się, że są tak bardzo zdeterminowani, aby wrócić do zespołu – powiedział o wiślackich weteranach Stolarczyk.
Z obecnej kadry Wisły tylko Brożek, Boguski oraz Łukasz Burliga zagrali w ostatnim zwycięskim meczu z Legią w Krakowie. Było to 6 października 2013 roku. "Biała Gwiazda" po trafieniu Brożka wygrała wówczas 1:0. Potem w czterech spotkaniach na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana górą był stołeczny zespół, a raz padł bezbramkowy remis.
Jedną z atrakcji niedzielnej konfrontacji będzie występ Carlitosa, który latem został pozyskany przez Legię z Wisły, dla której zdobył 24 bramki i został królem strzelców. O wysokich snajperskich umiejętnościach Hiszpana krakowanie przekonali się podczas jesiennego meczu w Warszawie, gdy w 90. minucie, pięknym strzałem, pozbawił ich wygranej doprowadzając do remisu 3:3.
- To był widowiskowy mecz, na pewno taki do zapamiętania przez kibiców. Patrząc jednak na przebieg gry remis był wynikiem sprawiedliwym. A jeśli chodzi o Carlitosa, to doskonale znamy jego walory. To świetny napastnik, ale nie zamierzam przydzielić mu specjalnego opiekuna. Celem na to spotkanie nie jest neutralizacja tego piłkarza, ale narzucenie na boisku naszych warunków gry - wyjaśnił Stolarczyk, który uważa, że Legia pomimo krytyki związanej z brakiem efektownego stylu gry potrafi skutecznie punktować.
- Ten zespół jako jeden z nielicznych może przed sezonem powiedzieć, że będzie walczył o mistrzostwo Polski, ale my gramy u siebie, mamy swoje argumenty i zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę – ocenił Stolarczyk, dodając że jest przygotowany na wszystkie warianty wyjściowego składu rywala.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze