Feddek: Mioduski marzył, by mieć Nawałkę. Teraz ma okazję
- Prezes Mioduski bardzo mocno zabiegał o Nawałkę. Nie wiem, czy sparzył się na tyle przykładem tego, co wydarzyło się w Poznaniu i tym, co mówi się o pracy Adama Nawałka. Ponoć wprowadzał rzeczy, które działały w reprezentacji, ale nie działały w klubie. Wiem, że marzeniem Mioduskiego było mieć Nawałkę. Teraz ma okazję - powiedział komentator Polsatu Sport Marcin Feddek.
Marta Ćwiertniewicz: Prezes Mioduski potwierdził, że trener Sa Pinto nie będzie już prowadził Legii Warszawa. Czy to był odpowiedni czas na taką decyzję?
Marcin Feddek: Jestem zaskoczony, że tyle wytrzymaliśmy z trenerem Sa Pinto. To człowiek, który żył w absolutnie wirtualnej rzeczywistości. To, co opowiadał po meczach o przegranych, tłumaczył, że rywalom nie należały się zwycięstwa. Prawda była taka, że Legia grała słabo, bez stylu. Piłkarze, których ściągnął, praktycznie nic nie dali. Ten zespół, który kilkanaście miesięcy temu był oparty o naszych, silnych piłkarzy, reprezentantów, gdzieś się rozmył. Martwi mnie, że i w Legii, i w Lechu nastąpi trzecia zmiana trenera w tym sezonie. To jest dla mnie niepojęte. Trenerzy są przepłacani. W przypadku trenera Nawałki jestem zaskoczony, bo mówiło się o trzech latach. Nawet jeśli coś nie idzie, to uważam, że brakuje cierpliwości. Jeżeli podpisuje się kontrakt z kimś poważnym, to robi się remont drużyny i daje się kolejny sezon na to, żeby ktoś poprowadził ten zespół na swoją modłę. Wyniki nie broniły ani trenera Nawałki, ani Sa Pinto, więc z drugiej strony rozumiem te decyzje.
Jakiego trenera powinna poszukać Legia Warszawa?
Dobrego i taniego. Pada nazwisko Marka Papszuna, ale ja nie wierzę, że on odejdzie z Rakowa. Wierzę, że dokończy swój projekt w Częstochowie, bo tam zbudował fajny zespół. Wyrywanie go stamtąd i robienie z niego strażaka jest niepoważne. Skoro zdecydowano się zwolnić i Sa Pinto, i Nawałkę, to rozumiem, że kluby mają plan B. Nie sądzę, żeby ci, którzy tymczasowo zajęli ich miejsce, prowadzili drużynę na dłużej. Mam wrażenie, że w obu klubach ambicje przerastają to, co dzieje się wokół. Za mało spokoju i normalnej kalkulacji, stąd te problemy.
Czy możemy połączyć zwolnienie trenera Sa Pinto ze zwolnieniem Adama Nawałki? Możemy spodziewać się, że Legia pokusi się o byłego selekcjonera?
Kiedy dowiedziałem się, że Nawałka stracił pracę, to byłem przekonany, że po ewentualnej porażce zwolniony zostanie także Sa Pinto. Te dwa kluby dość mocno ze sobą rywalizują, nawet na tej niwie. Prezes Mioduski bardzo mocno zabiegał o Nawałkę. Nie wiem, czy sparzył się na tyle przykładem tego, co wydarzyło się w Poznaniu i tym, co mówi się o pracy Adama Nawałki. Ponoć wprowadzał rzeczy, które działały w reprezentacji, ale nie działały w klubie. Wiem, że marzeniem Mioduskiego było mieć Nawałkę. Teraz ma okazję.
Halo, ludzie z Nawałką w Legii to był prima aprilis😂😂😂😂To, że Pan Mioduski kiedyś mocno sondował Adama to fakt. Natomiast po tym co wydarzyło się w Lechu, nawet ja nie potrafię sobie wyobrazić AN dziś przy Łazienkowskiej.
— Marcin Feddek (@MFEDDEK) 2 kwietnia 2019
WYNIKI I TABELA LOTTO EKSTRAKLASY
Przejdź na Polsatsport.pl