Niespodzianka w Mielcu! Pierwsza porażka Rakowa od ośmiu miesięcy
Stal - Raków: Kontrowersja już w 20. sekundzie! Był gol czy nie?
Kapitalna akcja Stali w meczu z Rakowem! Janoszka pokonał Gliwę na raty
Paluchowski: Zwycięstwo nad Rakowem nie było niespodzianką. My też gramy dobrą piłkę
Szczepański: Porażka ze Stalą była wypadkiem przy pracy
W meczu 27. kolejki Fortuna 1 Ligi doszło do sporej niespodzianki. Stal Mielec ograła u siebie Raków Częstochowa 3:1, doprowadzając do drugiej porażki podopiecznych Marka Papszuna w obecnym sezonie. Ostatni raz przegrali oni 3 sierpnia 2018 roku z Chojniczanką Chojnice (1:2), notując w międzyczasie serię 27 spotkań bez porażki. Zdaniem komentatora Polsatu Sport Szymona Rojka, był to jeden z najlepszych meczów w obecnym sezonie.
Do meczu ze Stalą Raków przystępował z imponującą serią 27 meczów bez porażki (w tym 23 w lidze). Ostatni raz podopieczni Papszuna skapitulowali w 3. kolejce obecnego sezonu. Nic więc dziwnego, że po 26 kolejkach częstochowianie zajmowali pierwsze miejsce w tabeli, z przewagą dziewięciu punktów nad drugim ŁKS Łódź oraz szesnastu nad trzecią Stalą Mielec. Aby nadal liczyć się w kontekście awansu do Lotto Ekstraklasy, Stal potrzebowała trzech punktów w meczu z Rakowem.
Już pierwszy atak Stali mógł zakończyć się golem dla gospodarzy, gdy Krystian Getinger skierował głową piłkę w światło bramki, jednak w ostatniej chwili na wysokości linii bramkowej zatrzymał ją Michał Gliwa. W 5. minucie Getinger dopiął swego i tym razem pokonał bramkarza Rakowa po uderzeniu głową.
W 38. minucie Stal przeprowadziła kapitalną akcję. Jeden z pomocników przepuścił piłkę do wybiegającego na wolne pole Leandro, Brazylijczyk bez przyjęcia fenomenalnie podał do znajdującego się w polu karnym Łukasza Janoszki, a ten "na raty" pokonał Gliwę. Na uwagę zasługiwała asysta, po obejrzeniu której ręce same składały się do oklasków. Leandro z aptekarską precyzją posłał piłkę między próbującego interweniować Arkadiusza Kasperkiewicza, a stojącego w bramce Gliwę, dzięki czemu Janoszka mógł dokonać formalności.
Piorunująca była również końcówka spotkania. Najpierw w 90. minucie gola na 3:0 strzelił Denis Gojko, który na boisku pojawił się dopiero sześć minut wcześniej. Chwilę później honorowego gola dla gości zdobył niezawodny Andrzej Niewulis i ustalił tym samym wynik meczu.
Na siedem kolejek przed końcem Raków zajmuje pierwsze miejsce w tabeli z przewagą dziewięciu punktów nad łodzianami. Jeżeli ŁKS wygra w niedzielę z Puszczą Niepołomice, zredukuje stratę do lidera do sześciu "oczek". Tymczasem Stal do głównego rywala w kontekście awansu do Lotto Ekstraklasy traci cztery punkty.
Stal Mielec - Raków Częstochowa 3:1 (2:0)
Bramki: Getinger 5, Janoszka 38, Gojko 90 - Niewulis 90
Stal Mielec: Seweryn Kiełpin - Mateusz Spychała, Jonathan de Amo, Martin Dobrotka, Leandro (61. Andreja Prokić) - Grzegorz Tomasiewicz (84. Denis Gojko), Josip Soljić, Maciej Urbańczyk, Bartosz Nowak, Krystian Getinger - Łukasz Janoszka (78. Adrian Paluchowski)
Raków Częstochowa: Michał Gliwa - Tomas Petrasek, Andrzej Niewulis, Arkadiusz Kasperkiewicz - Piotr Malinowski (57. Daniel Bartl), Petr Schwarz (57. Maciej Domański), Igor Sapała, Miłosz Szczepański, Marcin Listkowski (75. Szymon Lewicki), Patryk Kun - Sebastian Musiolik
Żółte kartki: Soljić, de Amo - Niewulis, Schwarz, Musiolik
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź)
WYNIKI I TABELA FORTUNA 1 LIGI
Przejdź na Polsatsport.pl