Liga Mistrzów: Dwa ciosy w pierwszej połowie. Liverpool lepszy od FC Porto

Od pierwszego gwizdka sędziego Antonio Mateu Lahoza oglądaliśmy bardzo ciekawe spotkanie. Zaczęło się idealnie dla Liverpoolu, gdyż już w piątej minucie gola strzelił Naby Keita. Miał trochę szczęścia, bo piłka po jego uderzeniu odbiła się od Olivera Torresa i kompletnie zmyliła Ikera Casillasa. Warto też pochwalić Sadio Mane oraz Roberto Firmino, przez których została rozegrana ta akcja.

 

FC Porto miało problemy głównie ze względu na nieobecność Pepe oraz Hectora Herrery. Obaj pauzowali z powodu nadmiaru żółtych kartek. Z czasem FC Porto potrafiło jednak przebić się przez obronę Liverpoolu. W decydujących momentach brakowało im jednak skuteczności. Nie były to oczywiście stuprocentowe sytuacje, choć taki gracz jak Mousa Marega mógł zamienić je na bramki.

 

Liverpool również grał ofensywnie, a to wystarczyło do drugiego trafienia. Fantastycznym podaniem, które minęło całą obronę FC Porto, popisał się Jordan Henderson. Trent Alexander-Arnold dostrzegł w polu bramkowym Roberto Firmino, a Brazylijczyk z kilku metrów musiał trafić do siatki.

 

Druga połowa nie była już tak emocjonująca. Najczęstszy obrazek to strzały Mousy Maregi z ostrego kąta oraz kłótnie piłkarzy FC Porto z sędzią. Goście często domagali się rzutu karnego, jednak hiszpański sędzia nie zamierzał ich słuchać.

 

"The Reds" utrzymali dwubramkowe prowadzenie do ostatniego gwizdka. Przed rewanżem znajdują się w świetnej sytuacji.

 

Liverpool - FC Porto 2:0 (2:0)

Bramki: Keita 5, Firmino 26

 

Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Lovren, Van Dijk, Milner - Henderson, Fabinho, Keita - Salah, Firmino (82. Sturridge), Mane (73. Origi).

 

FC Porto: Casillas - Maxi Pereira (77. Fernando), Felipe, Militao, Telles - Corona, Danilo Pereira, Torres (73. Costa), Otavio - Marega, Soares (62. Brahimi).

 

Żółte kartki: Soares, Felipe

 

 

 

Przejdź na Polsatsport.pl