Fortuna 1 Liga: Triumf GKS-u Jastrzębie. Stal sprowadzona na ziemię
Po wygranej z Rakowem Częstochowa ekipa PGE FKS Stali Mielec chciała pójść za ciosem w piątkowy wieczór w rywalizacji w Jastrzębiu z GKS-em. Przyjezdni rozczarowali jednak swoją postawą, przegrywając po bezbarwnej grze 0:1, komplikując swoją sytuację w kontekście walki o awans do Lotto Ekstraklasy.
Spotkanie na Górnym Śląsku nie stało na wysokim poziomie. Zbyt mocno zroszona murawa często przeszkadzała zawodnikom obu drużyn. Lepsze wrażenie sprawiali jednak gospodarze, którzy walczyli ambitnie o każdą piłkę i nie zamierzali przyglądać się grze faworyta.
Podopieczni Artura Skowronka nie imponowali dyspozycją, ale mogli w 15. minucie objąć prowadzenie, lecz strzał Krystiana Getingera bardzo dobrze obronił Grzegorz Drazik.
Odpowiedź miejscowych nastąpiła w 37. minucie. W znakomitej sytuacji fatalnie spudłował Bartosz Jaroszek, który otrzymał piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale z kilku metrów nie był w stanie umieścił futbolówki w siatce. - To wielka sztuka nie trafić z takiej pozycji - skwitował szyderczo komentujący to spotkanie Janusz Kudyba. Do przerwy zatem obie ekipy schodziły do szatni z bezbramkowym remisem, ale minimalną inicjatywę posiadał GKS.
Na początku drugiej połowy w znakomity sposób mógł zrehabilitować się Jaroszek, który w bardzo trudnej pozycji próbował przelobować Seweryna Kiełpina. Piłka o centymetry minęła dalszy słupek.
To co nie udało się jastrzębianom w pierwszym kwadransie drugiej połowy, zostało sfinalizowane w kolejnym. W 66. minucie kapitalną akcję przeprowadził na prawym skrzydle Kamil Jadach, który minął defensora, wpadł w pole karne i wyłożył piłkę na krótki słupek do nadbiegającego Kamila Adamka. Ten bez zastanowienia uderzył po długim rogu i zapewnił prowadzenie gospodarzom.
Wydawało się, że ekipa Stali rzuci się do ataków, aby doprowadzić do remisu. Nic jednak takiego nie miało miejsca. GKS kontrolował przebieg wydarzeń, a w doliczonym czasie gry prowadzenie mógł podwyższyć Ali Farid. Strzał Ukraińca z rzutu wolnego powędrował minimalnie nad poprzeczką. Chwilę później sędzia zakończył mecz.
- Jesteśmy bardzo rozczarowani. Po zwycięstwie z Rakowem chcieliśmy podtrzymać tę passę i wywieźć stąd trzy punkty, a nie wywozimy nawet remisu - rzekł po końcowym gwizdku piłkarz gości Maciej Urbańczyk.
Mielczanie po tej porażce mocno skomplikowali swoją sytuację w walce o awans do Lotto Ekstraklasy. To z pewnością jeden z najsłabszych meczów Stali w tym sezonie. GKS zwyciężył w pełni zasłużenie i awansował na szóste miejsce w tabeli.
GKS Jastrzębie - PGE FKS Stal Mielec 1:0 (0:0)
Bramka: Adamek 66
GKS: Grzegorz Drazik - Dominik Kulawiak, Kacper Kawula, Kamil Szymura, Dawid Gojny - Kamil Jadach (72. Jakub Wróbel), Bartosz Jaroszek, Marek Mróz, Patryk Skórecki (65. Rafał Adamek), Farid Ali - Kamil Adamek (89. Oskar Mazurkiewicz)
Stal: Seweryn Kiełpin - Mateusz Spychała, Krzysztof Kiercz, Martin Dobrotka, Leandro (61. Andreja Prokić) - Łukasz Janoszka, Grzegorz Tomasiewicz, Maciej Urbańczyk, Bartosz Nowak, Krystian Getinger (78. Rafał Grodzicki) - Adrian Paluchowski (61. Marcel Gąsior)
Żółte kartki: Gojny, R.Adamek, Ali - Kiercz, Dobrotka, Tomasiewicz.
WYNIKI I TABELA FORTUNA 1 LIGI
Przejdź na Polsatsport.pl