Haratyk: Marzę o Lidze Mistrzów, ale teraz trzeba zatrzymać Rosjanina
Rafał Haratyk (11-3-2, 2 KO, 4 SUB) 11 maja podczas gali Babilon MMA 8 stanie przed szansą zdobycia pasa mistrzowskiego kategorii średniej. Rywalem Polaka będzie Rosjanin Gadzhi Omargadzhiev (10-0, 7 KO, 2 SUB). - Każdy piłkarz chce grać w Lidze Mistrzów i podobnie jest z zawodnikami MMA. Mam jednak przed sobą cel, walkę mistrzowską i przygotowania. Na tym się teraz skupiam - mówi Haratyk w rozmowie z Polsatsport.pl.
Haratyk szansę walki o pas mistrzowski otrzymuje po czterech wygranych w organizacji. "Polish Tank" okazał się lepszy od Łukasza Bieńkowskiego, Johana Romminga, Marcina Naruszczki oraz Macieja Różańskiego i pozostaje niepokonanym zawodnikiem od grudnia 2016 roku.
- Ostatnia walka miała być już pojedynkiem o pas mistrzowski. Wydaje mi się, że pojedynkiem z Maciejem Różańskim pokazałem wystarczająco dużo, aby zapewnić sobie w końcu walkę o tytuł - mówi reprezentant klubu DAAS Berserker's Team Bielsko-Biała.
W Pruszkowie podczas gali Babilon MMA 8 rywalem Haratyka będzie niepokonany Gadzhi Omargadzhiev. Rosjanin ma na swoim koncie dziesięć zawodowych zwycięstw i bogatą karierę amatorską. Dziewięć walk kończył przed czasem - siedem nokautów i dwa poddania.
- Wiem o przeciwniku niewiele. Ostatnią walkę stoczył w tym roku, ale wcześniej bił się w 2017 roku. Walczy z odwrotnej pozycji i dąży do obaleń. Nie ogranicza jednak swojej gry tylko do parteru i stójki się nie boi. Nie jest gościem z łapanki. Jego przeciwnicy jednak nie robią na mnie wielkiego wrażenia, ale nie mogę go lekceważyć. Większość swoich pojedynków kończył przed czasem. Z tego, co wiem, w przeszłości był już do mnie przymierzany, ale ostatecznie zmierzyłem się z Johannem Rommingiem. Zobaczymy, czy Rosjanin będzie miał siłę na pięć rund walki - dodaje.
Haratyk nie ukrywa, że zdaje sobie sprawę, że poszukiwania rywala na krajowym podwórku nie są łatwą sprawą. Większość cenionych nazwisk kategorii średniej związana jest kontraktowo z innymi organizacjami, a z przypadkowymi zawodnikami walki go nie interesują.
- Chciałbym oczywiście zmierzyć się z gościem, który przysłużył się organizacji, a nie nową twarzą w Babilon MMA. Wiem, że był brany pod uwagę Michał Bobrowski, ale on z kolei jest świeżo po kontuzji i wcale mu się nie dziwię, że tej walki nie zaakceptował. Na naszym rynku niezwykle ciężko znaleźć rywala na odpowiednim poziomie, a z łapanki, tak dla zasady, brać kogoś już znanego to też nie jest dobre rozwiązanie - ocenia "Polish Tank".
Reprezentant klubu DAAS Berserker's Team Bielsko-Biała, podobnie jak większość zawodników, marzy o występach w Lidze Mistrzów MMA. W przypadku wszechstylowej walki wręcz taką organizacją niewątpliwie jest UFC. Kolejna wygrana i pas mistrzowski Babilon MMA może tylko skrócić drogę do upragnionego celu.
- Zawsze z tyłu głowy ma się pewne marzenia. Każdy piłkarz chce grać w Lidze Mistrzów i podobnie jest z zawodnikami MMA... Nie wybiegam jednak myślami w przyszłość i skupiam się przede wszystkim na nadchodzącej walce. Mam już wiele doświadczeń zyciowych, które mnie nauczyły myśleć o tym, co jest przede mną. Im wybiegam myślami dalej, tym później plany się mocniej krzyżują. Mam przed sobą cel, walkę mistrzowską i przygotowania. Na tym się skupiam - kończy Haratyk.
Bilety na Babilon MMA 8 na eventim.pl.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze