Stolarczyk: Znamy stawkę meczu z Zagłębiem
"Zdajemy sobie sprawę, jakiej rangi jest to mecz" – powiedział trener piłkarzy Wisły Kraków Maciej Stolarczyk przed sobotnim spotkaniem 30. kolejki ekstraklasy z Zagłębiem Lubin. Zwycięstwo oznacza, że "Biała Gwiazda" zapewni sobie awans do grupy mistrzowskiej.
Dla kibiców Wisły najważniejszą zagadką przed tym meczem jest czy zagra w nim Jakub Błaszczykowski. Kapitan zespołu w spotkaniu z Legią Warszawa doznał kontuzji i nie mógł wystąpić przeciwko Zagłębiu Sosnowiec i Piastowi Gliwice.
"Kuba jedzie z nami do Lubina, ale wciąż walczymy z czasem. Mam nadzieję, że uda nam się tę walkę wygrać i będzie mógł w sobotę zagrać" – poinformował trener Stolarczyk.
Wiadomo, że w Lubinie nie będzie mógł pomóc drużynie Marcin Wasilewski. Doświadczony obrońca w poniedziałek przeszedł zabieg usunięcia łąkotki, ale jak powiedział Stolarczyk – rokowania sią dobre i jeszcze w tym sezonie powinien pojawić się na boisku.
Do Lubina nie pojechał też chory Wojciech Słomka. Jego miejsce w kadrze meczowej zajął Emmanuel Kumah. Ten 18-letni skrzydłowy jest młodzieżowym reprezentantem Ghany, a do Wisły trafił w styczniu tego roku. W zeszłym tygodniu udanie zadebiutował w drużynie juniorów. W wygranym 3:0 meczu z CLJ z Legią w Warszawie zdobył dwie bramki.
Wisła, aby zapewnić sobie miejsce w czołowej ósemce musi w Lubinie wygrać. Przy splocie korzystnych dla niej wyników – porażka Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok, minimum remis Pogoni Szczecin z Legią w Warszawie i brak wygranej Korony Kielce z Piastem w Gliwicach – może krakowianom wystarczyć remis.
"Kluczowe będzie to, co my zrobimy na boisku, a naszym celem jest zwycięstwo" – postawił jasno sprawę Stolarczyk i dodał:
"Zmierzymy się z rywalem, który zapewnił sobie już awans. Zagłębie pod kierunkiem holenderskiego trenera prezentuje bardzo elastyczny futbol. Grają w dwóch systemach taktycznych. Zmieniają je w trakcie meczu i trzeba być na to przygotowanym" – przestrzegał.
Trener Wisły stara się nie nakładać na swoich piłkarzy dodatkowej presji.
"Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to spotkanie o wejście do ósemki, ale przygotowujemy się do niego w sposób normalny, jak do każdego w tym sezonie. Celem jest oczywiście zwycięstwo, ale to jest sport, musimy zdać sobie z tego sprawę. Chcę przypomnieć, że ten sezon był pełen trudnych chwil. Pewnie w niektórych jego momentach wiele byśmy dali, by być w takiej sytuacji, jak teraz" – przypomniał.
Wybierając wyjściową jedenastkę Stolarczyk będzie musiał rozstrzygnąć dylemat, kogo ustawić na prawej obronie. Po pauzie za kartki wraca bowiem Łukasz Burliga, a jego zastępca Matej Palcic świetnie się spisał w poprzednim spotkaniu z Piastem zdobywając dwie bramki.
"Taka rywalizacja może tylko cieszyć, bo każdy z nich musi wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, aby wywalczyć miejsce w składzie" – podkreślił.
Przeciwko Piastowi nie popisał się Mateusz Lis, który popełnił błędy przy stracie obydwu goli. Stolarczyk nie ma o to jednak do niego pretensji.
"Takie jest życie, dzisiaj mówimy o Mateuszu, ale można tak powiedzieć o innych, bo każdy z zawodników na pewnym etapie sezonu zawiódł. Ja patrzę na to inaczej. Każdy z piłkarzy dał tej drużynie tyle, że do końca walczymy o awans do ósemki. Ostatnio dla Mateusza był niefortunny czas, ale on jest inteligentnym zawodnikiem i podchodzi do tematu bardzo spokojnie. Tego co było, nie da się zmienić. Każdemu przytrafiają się błędy, a naszą rolę jest pójść w kierunku pozytywnych reakcji" – zaznaczył Stolarczyk.
WYNIKI I TABELA LOTTO EKSTRAKLASY
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze