Bayern strącił Borussię z fotelu lidera, jednak nad Lewandowskim nadal ciąży "klątwa Fortuny"
W meczu 29. kolejki Bundesligi Bayern Monachium pokonał na wyjeździe beniaminka Fortunę Dusseldorf 4:1, dzięki czemu na pięć serii gier przed końcem sezonu zrzucił Borussię Dortmund z fotelu lidera. Niemocy strzeleckiej przeciwko drużynie, której barw bronią Dawid Kownacki i Marcin Kamiński, nadal nie udało się przełamać Robertowi Lewandowskiemu. Polak nie wpisał się na listę strzelców ani razu, podczas dotychczasowych czterech spotkań przeciwko temu rywalowi.
Bayern podchodził do meczu z dziesiątą w tabeli Fortuną z nożem na gardle. Wszystko ze względu na sobotnie zwycięstwo Borussii Dortmund nad FSV Mainz 05 (2:1), dzięki któremu podopieczni Luciena Favre'a, z dwupunktową przewagą nad "Bawarczykami", wskoczyli na fotel lidera. Lewandowski i spółka nie mogli zatem zlekceważyć beniaminka, ponieważ w przypadku porażki lub remisu groziła im utrata prowadzenia na zaledwie pięć kolejek przed końcem sezonu.
Od pierwszego gwizdka na placu gry po stronie Fortuny oglądaliśmy Kamińskiego i Kownackiego, natomiast barw Bayernu bronił Lewandowski, który nie tak dawno, z dorobkiem 201 goli, przesunął się w klasyfikacji najlepszych strzelców Bundesligi na piąte miejsce.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli podopiecznych Niko Kovaca, gdyż jego wynik otworzyli oni już po kwadransie. Lewą stroną boiska pomknął wówczas Kingsley Coman, który zszedł nieco do środka i mocno dośrodkował w kierunku wbiegającego w światło bramki Thomasa Muellera. Niemiec nie dotknął jednak piłki, co całkowicie zaskoczyło bramkarza gospodarzy Michaela Rensinga i piłka wpadła do siatki.
W 41. minucie na tablicy wyświetlało się już 0:2. W głównej roli po raz kolejny wystąpił Coman. Joshua Kimmich wycofał piłkę do stojącego w odległości około dziesięciu metrów od bramki Francuza, a ten tylko dopełnił formalności posyłając ją w okolice lewego okienka. Po kolejnym wpisaniu się na listę strzelców, Coman podbiegł do kolegów z zespołu, w tym Lewandowskiego, i wspólnie z nimi cieszył się z gola. Wydaje się więc, że po jego kłótni z Polakiem, podczas jednego z ostatnich treningów, atmosfera w szatni nieco się poprawiła.
Osiem minut po zmianie stron boisko opuścił Manuel Neuer. Trzydziestotrzyletni bramkarz nie był w stanie kontynuować gry po tym, jak potknął się przy próbie złapania piłki i z powodu bólu stopy ustąpił miejsca Svenowi Ulreichowi. W zeszłym sezonie Neuer pauzował przez ponad trzysta dni z powodu złamania kości śródstopia, w obecnym narzekał m.in. na problemy z palcem u ręki oraz łydką, więc informacja o jego kolejnej kontuzji może bardzo niepokoić kibiców klubu z Bawarii.
W 55. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego Thiago Alcantary przedłużył głową Mueller i piłkę do bramki z najbliższej odległości wbił Serge Gnabry. W 88. minucie honor gospodarzy uratował Dodi Lokebakio, który wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką Matsa Hummelsa. Felix Zwayer skorzystał w tej sytuacji z systemu wideoweryfikacji.
W 90. minucie wynik zamknął Leon Goretzka, który po dobrej indywidualnej akcji Lewandowskiego i przypadkowym zagraniu jednego z obrońców gospodarzy, wbił piłkę do bramki z najbliższej odległości.
Więcej goli już nie padło, wobec czego Bayern ponownie zasiadł na fotelu lidera z jednym punktem przewagi nad BVB. Nie zmienia to jednak faktu, że Lewandowskiemu nie udało się przełamać "klątwy Fortuny" - Polakowi nie udało się strzelić choćby jednego gola w dotychczasowych czterech meczach przeciwko drużynie z Dusseldorfu.
Kalendarz wydaje się być łatwiejszy dla ekipy z Dortmundu, która będzie musiała zmierzyć się z SC Freiburg, FC Schalke 04 Gelsenkirchen, Werderem Brema, Fortuną Dusseldorf oraz Borussią Moenchengladbach. Bayern będzie zaś musiał wywalczyć jak najwięcej punktów z trzecim w tabeli RB Lipsk, czwartym Eintrachtem Frankfurt oraz Werderem Brema, 1. FC Nurnberg i Hannover 96.
Fortuna Dusseldorf - Bayern Monachium 1:4 (0:2)
Bramki: Lukebakio 89 - Coman 15, 41, Gnabry 55, Goretzka 90
Fortuna: Michael Rensing - Matthias Zimmermann, Andre Hoffmann, Marcin Kamiński, Kaan Ayhan - Marcel Sobottka (67. Alfredo Morales) - Benito Raman, Kevin Stoger, Aymen Barkok, Dawid Kownacki (80. Takashi Usami) - Rouwen Hennings (68. Dodi Lukebakio).
Bayern: Manuel Neuer (53. Sven Ulreich) - Joshua Kimmich, Niklas Sule, Mats Hummels, David Alaba - Serge Gnabry (80. James Rodriguez), Javi Martinez, Thiago Alcanatara, Kingsley Coman - Thomas Mueller (70. Leon Goretzka), Robert Lewandowski.
Żółta kartka: Ayhan.
Sędzia: Felix Zwayer.
Mecze niemieckiej ligi można oglądać na sportowych antenach Eleven Sports.
Przejdź na Polsatsport.pl