Mielewski i Drzyzga: Przepis jest niejasny. Dlaczego więc Muzaj nie może grać?
Kontuzja Bartosza Kurka zaniepokoiła kibiców ONICO Warszawa. Stołeczna drużyna szukała zastępstwa dla swojego lidera, które miało okazać się ratunkiem w walce o finał PlusLigi. Miał nim być Maciej Muzaj, którego Trefl Gdańsk już zakończył sezon. We wtorek na stronie internetowej PLS Muzaj figurował jako gracz ONICO. Ostatecznie jednak do transferu medycznego nie doszło. Dlaczego tak się stało? Jerzy Mielewski oraz Wojciech Drzyzga zdradzili w Prawdzie Siatki!
Jerzy Mielewski: Na jakim etapie zatrzymałeś się, jeżeli chodzi o Macieja Muzaja?
Wojciech Drzyzga: Na takim, że w ogóle jest on brany pod uwagę i że można przeprowadzić transfer medyczny. Wiem, że przepisy taki transfer przewidują. To co przydarzyło się Bartoszowi Kurkowi, cała ta sytuacja jest bezprecedensowa. A że tak wyszło, że Muzaj jest zawodnikiem wolnym, to też jest trochę dziwne. Przecież jeszcze niedawno grał przeciwko warszawskiej drużynie. Nigdy czegoś takiego nie przerabialiśmy.
JM: Ale sytuacja wygląda tak, że Muzaj dostał pozwolenie, Liga zgodziła się na transfer medyczny. Muzaj zerwał kontrakt z Treflem, bo on obowiązywał do maja. Stał się wolnym strzelcem i mógł podpisać umowę. ONICO też dostało wszelkie zezwolenia na przeprowadzenie takiego transferu, zresztą po jakiejś aferze i problemach z interpretacją przepisów. Godzinę przed wtorkowym meczem PLS wydaje jednak komunikat, że wstrzymuje transfer medyczny, bo Kurek nie spełnia warunków.
WD: Czemuż to?
JM: Paweł Zagumny, jako prezes Polskiej Ligi Siatkówki, poprosił zewnętrzna kancelarię o prawną analizę przepisów. W tej analizie sugeruje się, że Kurka nie może nikt zastąpić, bo chodzi o wszystkie mecze rozegrane przez drużynę. A wiemy, że Kurek przyszedł do ONICO w trakcie sezonu i nie rozegrał 70 procent meczów tej drużyny. I teraz zdania są podzielone, Twitter rozgrzany. Sporo opinii było takich, że to będzie skandal, jeżeli do tego transferu dojdzie, ale tez sporo takich, że przepisy są nieprecyzyjne i ONICO może to wykorzystać. Trzeba się przede wszystkim zająć przepisem, sprecyzować go. Tymczasem transfer Muzaja już przeprowadzono, ja spotkałem go przed meczem w Warszawie idącego z torbą na spotkanie. No i mamy potworne zamieszanie.
WD: Życie znalazło miękki punkt w regulaminie. A wydawało się, że ten problem transferu medycznego już przerabialiśmy. To dotyczyło kontuzji Kevina Tillie z Kędzierzyna i też były jakieś niesnaski. Życie napisało scenariusz i będzie teraz tyle opinii ilu jest zainteresowanych tym problemem.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze