Śliwka o pokerowej zagrywce Gardiniego: To była spontaniczna decyzja
Przyjmujący Rafał Szymura na boisko za słabiej dysponowanego Łukasza Kaczmarka, a Aleksander Śliwka przestawiony z przyjęcia na atak. Śmiały manewr trenera Andrei Gardiniego przyniósł efekt. – To była spontaniczna decyzja. Tak naprawdę nie mamy drugiego atakującego. Sławomir Jungiewicz jest poza grą, a James Shaw, który był z nami jeszcze miesiąc temu, też już zakończył sezon z powodu kontuzji – powiedział po meczu Śliwka.
– Mieliśmy dużego pecha i dziś trener zdecydował się na ten manewr, po to, aby wprowadzić jakiś element zaskoczenia i przede wszystkim coś zmienić, bo ta gra nam nie szła. Zawiercianie świetnie zagrywali. Grali bardzo dobrą siatkówkę we własnej hali. Ten manewr na szczęście zadziałał. Graliśmy bardzo dobrze na środku i na lewym skrzydle. Myślę, że te elementy i dobra zagrywka pozwoliły nam wygrać – przyznał "awaryjny atakujący" ZAKSY.
ZAKSA wygrała drugi półfinałowy mecz z Aluronu Virtu Wartą Zawiercie 3:2 i wyrównała stan rywalizacji. Trzecie, decydujące spotkanie zostanie rozegrane 24 kwietnia w Kędzierzynie-Koźlu.
Śliwka pozdrowił swego kolegę z reprezentacji, kontuzjowanego Bartosza Kurka.
– Dużo zdrowia dla Bartka, trzymamy kciuki, żeby jak najszybciej doszedł do zdrowia i pełnej formy – powiedział.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze