UFC w Petersburgu: Świetny powrót Jotki! Pełna dominacja i wygrana Polaka
Krzysztof Jotko (20-4, 6 KO, 1 SUB) do starcia z Alenem Amedovskim (8-1, 8 KO) na UFC Fight Night 149 przystępował po serii trzech porażek z rzędu. W walce otwierającej główną kartę walk Polak pokonał na punkty rywala z Macedonii, przerywając tym samym niekorzystną serię.
Jotko w ostatnim czasie notował najgorszą passę w karierze. 29-latek przegrał kolejno z Davidem Branchem (22-6, 7 SUB), Uriahem Hallem (14-9, 10 KO) i Bradem Tavaresem (17-5, 5 KO). Walka z Ademovskim była więc dla niego niejako pojedynkiem "być albo nie być", jeśli chodzi o przyszłe występy na galach amerykańskiej organizacji.
Mieszkający na co dzień w Rzymie zawodnik z Macedonii znany jest z tego, że szybko kończy swoje pojedynki. W starciu z Polakiem nie ruszył jednak do przodu w swoim stylu. Pierwsza próba sprowadzenia do parteru zakończyła się pomyślną akcją Polaka, który efektownie zaszedł za plecy swojemu rywalowi. Amedovskiemu udało się podnieść walkę, jednak to Jotko mocno trafił obrotowym łokciem. Po chwili zawodnik z Ornety ponownie sprowadził rywala, kontrolując przebieg rundy do momentu jej zakończenia.
Druga odsłona rozpoczęła się od pressingu w wykonaniu Jotki. Po chwilowej wymianie w stójce, Polak po raz kolejny sprowadził przeciwnika do parteru. 29-latek umiejętnie kontrolował pozycję w tej płaszczyźnie i krótkimi łokciami atakował głowę Ademovskiego. Choć Jotko był bliski wygrania przed czasem, ostatecznie jego rywal, choć zalany krwią, wytrwał do końca drugiej rundy.
W trzecim starciu ruchliwy Jotko znowu skutecznie obalił przeciwnika. Tak jak we wcześniejszych rundach, reprezentant Polski całkowicie zdominował Macedończyka. Na ostatnie sekundy walka została podniesiona do stójki, ale Ademovski nie był w stanie w żaden sposób zagrozić lepiej dysponowanemu tego dnia rywalowi. Ostatecznie sędziowie jednogłośnie wskazali wygraną Jotki na punkty.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze