UFC w Petersburgu: Transmisja na sportowych antenach Polsatu

Jako pierwszy z Polaków do oktagonu wyjdzie Oleksiejczuk (13-2-1NC, 9 KO, 1 SUB), który zmierzy się z Gadzhimuradem Antigulowem (20-5, 4 KO, 15 SUB) w starciu kategorii półciężkiej. Gorąco było już na ważeniu, ponieważ przeciwnik nie wytrzymał emocji i złapał Oleksiejczuka za szyję, a następnie go odepchnął. "Lord" pozostaje niepokonany w największej amerykańskiej organizacji. Co prawda, wynik jego debiutu z Khalilem Rountree Jr. został zmieniony z wygranej na "no contest" przez komisję sportową stanu Nevada, ale już pod koniec lutego obecnego roku udało mu się wywalczyć na gali w Pradze pierwsze pełnoprawne zwycięstwo. Wówczas na gali Błachowicz - Thiago Santos zasypał Giana Villante gradem ciosów i sędzia przerwał pojedynek w pierwszej rundzie.

Zaraz po Oleksiejczuku swoją walkę stoczy Tybura (17-4, 7 KO, 6 SUB), który po zwycięstwie nad zawodnikiem z czołówki, Stefanem Struve, postara się wykonać kolejny krok w górę rankingu. Wcześniej "Tyburowi" noga powinęła się dwukrotnie, najpierw w listopadzie 2017 roku przegrał z Fabricio Werdumem przez decyzję sędziów, a następnie w lutym 2018 roku uznał wyższość Derricka Lewisa. Teraz jego przeciwnikiem będzie Shamil Abdurakhimov (19-4, 8 KO, 4 SUB), a walka z Dagestańczykiem powinna być dla Polaka dogodną okazją, by zapisać na swoim koncie kolejne zwycięstwo.

W najgorszej sytuacji jest najbardziej doświadczony spośród wymienionych Jotko, który postara się przerwać passę trzech porażek z rzędu. Jego ostatnimi przeciwnikami byli David Branch (niejednogłośna decyzja sędziów), Uriah Hall (nokaut techniczny) oraz Brad Tavares (nokaut techniczny).

W walce wieczoru naprzeciw siebie stanie zaś dwóch zawodników, których nie sposób określić innym mianem niż "weterani". Alistair Overeem (44-17-1NC, 22 KO, 17 SUB) oraz Aleksei Oleinik (57-11-1, 8 KO, 45 SUB) mają bowiem na koncie w sumie 131 pojedynków, co jest rekordem, jeśli chodzi o tę statystykę w walkach wieczoru na galach UFC. Obaj znają się doskonale i nie ma między nimi złej krwi, bowiem w przeszłości wielokrotnie pomagali sobie na sparingach. Czy Holender pokona Rosjanina i utoruje sobie drogę do bardziej prestiżowych walk? A może to Rosjanin sprowadzi siódmego w rankingu przeciwnika na ziemię i podda go, tak jak zrobił to już z 45 innymi zawodnikami? Przekonamy się już w sobotę!