Atakujący odejdzie z PGE Skry? "W nowym klubie nie będzie takiej legendy jak Wlazły"
PGE Skra Bełchatów nie może uznać kończącego się właśnie sezonu za udany. W ostatnim meczu tej kampanii ustępujący mistrz Polski może wywalczyć (dopiero) piąte miejsce w meczu z Cerrad Czarnymi Radom, a latem klub czeka mała przebudowa. Z Bełchatowem ma pożegnać się atakujący Renee Teppan.
Teppan ostatnio borykał się z kontuzją pleców, która może wykluczyć go z ostatniego meczu sezonu. W czwartek PGE Skra powalczy z Cerrad Czarnymi Radom o piąte miejsce na zakończenie rozgrywek PlusLigi.
Estończyk był w tym sezonie jednak tylko rezerwowym w szeregach mistrzów Polski, ustępując Mariuszowi Wlazłemu mimo jego zaawansowanego wieku.
- Niewykluczone, że czeka mnie operacja, chociaż to ostateczność. Przez jakiś czas nie było żadnych ofert na horyzoncie w związku z moją kontuzją, ale pojawiła się dla mnie interesująca propozycja z polskiego klubu o ambitnych planach. Potrzebuję gry, a tam mógłbym być pierwszym atakującym. W klubie nie ma takiej legendy jak Mariusz Wlazły - skomentował Estończyk dla portalu vorkpall24.ee.
W tym sezonie uzbierał 196 punktów w lidze, a swój najlepszy występ miał przeciwko ONICO Warszawa, kiedy zgromadził 23 oczka. Estończyk jednak nie tak wyobrażał sobie przygodę w zespole Skry, gdzie przed sezonem trafił z Trentino Volley.
Komentarze