Serie A1: Itas dopadł w końcu Lube. Wielki Kovacevic, lis Lorenzetti!
Itas Trentino wciąż w grze o finał siatkarskiej Serie A1. Podopieczni Angelo Lorenzettiego pokonali we własnej hali 3:2 gigantów z Cucine Lube Civitanova. Bohaterem meczu był Uros Kovacevic, który zdobył dla Itasu 26 punktów.
"Siatkarze Itasu Trentino stoją nad przepaścią. W rywalizacji play-off do trzech zwycięstw w półfinale Serie A1 przegrywają już 0:2 z Lube Civitanova. Czy stary lis Angelo Lorenzetti coś wymyśli i znajdzie sposób na odniesienie pierwszego zwycięstwa prowadzonej przez siebie drużyny" - to początek artykułu, jakim zapowiadaliśmy ten mecz.
I jak się okazało Lorenzetti wymyślił. Co? Częste rotacje. Zmieniał nie tylko wtedy, gdy jego zawodnikom nie szło, zmieniał także wtedy, gdy uznawał, że to może pomóc. Tak było niemal przez cały mecz - wpuszczał na parkiet przede wszystkim Maartena Van Garderena i Gabriele Nellego. Ten pierwszy wspierał Aarona Russela, drugi Lukę Vettoriego. Obaj skrzydłowi nie mieli w poniedziałek najlepszych dni w swojej karierze. Ale razem ze zmiennikami dali wsparcie najważniejszemu siatkarzowi Itasu.
Mowa oczywiście o Serbie Urosie Kovacevicu. Przyjmujący Trento zdobył 26 punktów, trzymał przyjęcie. Atakował z 54% skutecznością. Gdy sędzia odgwizdał zwycięstwo w tiebreaku 16:14 dla Itasu, było oczywisye, że to Uros będzie MVP spotkania.
- Kluczowe były dobre zmiany Lorenzettiego - powiedział komentujący to spotkanie nasz ekspert, były wybitny siatkarz i trener Maciej Jarosz.
- Ale bez Kovacevicia Lorenzetti nie dałby rady - to już pomeczowa opinia drugiego z naszych komentatorów - Adriana Brzozowskiego.
Czy zwycięstwo Itasu oznacza, że losy tego półfinału mogą się odwrócić? Lube wciąż jest faworytem. Gwiazdy De Giorgiego muszą jednak zagrać na swoim normalnym poziomie. W zasadzie żadnych pretensji nie można mieć po poniedziałkowym spotkaniu do Leala (20 pkt, 59% skuteczności), Juantorena też zrobił swoje (17 pkt, 3 asy, 50%), ale trzeci z asów w talii "Fefe" - atakujący Tsvetan Sokołow zagrał gruubo poniżej swoich możliwości.
Bułgar tylko na zagrywce radził sobie naprawdę dobrze - dwa asy i tylko pięć błędów na 15 serwisów to dobre statystyki. Ale z 28 ataków skończył ledwie 11, trzy razy posłał piłkę w aut i aż siedmiokrotnie został zablokowany (Itas w całym meczu wykonał 16 punktowych bloków, Lube 9). Jeśli porówna się to z jego dokonaniami z pierwszego meczu półfinałowego (36 pkt, 54%) - wiadomo czego zabrakło Civitanovej, by wygrać w Trento i rozstrzygnąć rywalizację play-off w stosunku 3:0.
Mecz numer cztery w czwartek. Gospodarzami będą siatkarze Cucine Lube.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze