Włoskie media: Szczęsny przekonał sceptyków. Buffon to już przeszłość
"Polak udowodnił, że może być spadkobiercą legendy Bianconerich. Po sezonie "przygotowań" za plecami Gigiego, Tek (tak Włosi nazywają Wojciecha Szczęsnego) przekonał wszystkich w roku zdobycia ósmego z rzędu mistrzostwa przez Juventus" - napisano w artykule La Gazzetta dello Sport, który został poświęcony naszemu bramkarzowi.
Reprezentant Biało-Czerwonych doczekał się laurki w największej włoskiej gazecie sportowej. Włosi nawet cytują byłego premiera Wielkiej Brytanii, Winstona Churchilla, że "Nie zawsze zmiana oznacza poprawę, ale żeby coś poprawić, należy coś zmienić". To oczywiście w kontekście roszad do jakich doszło przed sezonem w bramce Starej Damy. Po 17 latach klub ze stolicy Piemontu opuścił Gianluigi Buffon, wręczając klucz do bramki Juve Wojciechowi Szczęsnemu.
"Polski bramkarz spędził pierwszy sezon za plecami legendy Juventini, aby następnie samemu założyć rękawice i z podniesioną głową przejąć jego spuściznę. Wśród kibiców nie brakowało wielu wątpiących. Zastąpić taki monument jak Super Gigi mogło być problemem dla sporej grupy fanów, ale nie dla Wojciecha, który walnie przyczynił się do pierwszego scudetto w post erze Buffona, przekonując największych sceptyków. Allegri zaufał Szczęsnemu, a ten odwdzięczył się znakomitym rokiem z wieloma paradami. To przeznaczanie. Podczas gdy Gigi jest panem Francji w Paris Saint Germain, Polak szyje na swojej piersi włoskie tricolore jako nowy, niekwestionowany numer 1 w Juventusie" - możemy przeczytać we włoskiej gazecie.
Dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego przytoczyli także kluczowe momenty, w których Szczęsny popisywał się znakomitymi robinsonadami.
"Pierwsze poważne piętno na ósmym tytule Szczęsny odcisnął w listopadzie na San Siro, kiedy obronił rzut karny Gonzalo Higuaina. Wojciech to nie tylko świetne parady i interwencje w kluczowych momentach, ale również lider z pewnością siebie, zdolny do kierowania blokiem defensywnym. Na Stadio Olimpico popisał się znakomitą paradą przeciwko Lazio po bombie Parolo. Do tego podwójna interwencja przeciwko Parmie, cudowna interwencja po strzale Pavolettiego w meczu Juve - Cagliari. Swoją dyspozycję przełożył także w Lidze Mistrzów, zwłaszcza przeciwko Valencii, Atletico Madryt i ostatnio z Ajaksem, który wyeliminował Bianconerich" - zaznaczono.
Dziennikarze La Gazzetta dello Sport wystawili także notę Szczęsnemu za ten sezon w Serie A. Polak otrzymał wysoką ocenę "8". Tylko trzech piłkarzy - Cristiano Ronaldo, Giorgio Chiellini oraz Mario Mandzukić otrzymali wyższą.
#Juventus le mani di #Szczesny sullo scudetto. Tech para, vola e convince #W8NDERFUL https://t.co/bHTrvNDQIY #serieA #juventus pic.twitter.com/JWZbbZbyiu
— LaGazzettadelloSport (@Gazzetta_it) 22 kwietnia 2019
Przejdź na Polsatsport.pl