Bawi się cała Częstochowa. Ekstraklasa dla Rakowa!
Fortuna 1 Liga: Raków w tarapatach! Dwie poprzeczki Podbeskidzia w kilkanaście sekund
Papszun: To uczucie, którego nie można opisać
Petrasek: Cel został zrealizowany. Brakuje mi słów
Szał, dziki szał... Radość Rakowa po wywalczeniu awansu
24 kwietnia 2019 roku to data, która przejdzie do historii częstochowskiego Rakowa. Tego dnia bowiem podopieczni Marka Papszuna pokonali przed własną publicznością Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 i zapewnili sobie awans do Lotto Ekstraklasy po 21 latach przerwy!
Czerwono-niebiescy mogli przypieczętować promocję do elity w poprzedniej kolejce, ale nieoczekiwanie zremisowali w Bytowie z walczącą o utrzymanie Bytovią 2:2. RKS mógł jeszcze świętować awans przed telewizorem, lecz swój mecz z Chojniczanką Chojnice wygrała Stal Mielec, przekładając koronację.
W kuluarach mówiło się, że częstochowianie nieco intencjonalnie "tylko" zremisowali w Bytowie, aby móc świętować awans przed własną publicznością. W środowe popołudnie pod Jasną Górę zawitało Podbeskidzie, które jednak nie miało zamiaru pomagać gospodarzom w realizacji tego celu.
Bielszczanie udowodnili to już na samym początku meczu. Wystarczy powiedzieć, że w odstępie kilkunastu sekund "Harnasie" dwukrotnie trafili w poprzeczkę, w obu przypadkach po strzałach głową. Jak podkreślili nasi komentatorzy Marcin Feddek oraz Tomasz Łapiński, stojący w bramce Michał Gliwa nie miałby żadnych szans ze skuteczną robinsonadą.
W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiali zawodnicy Podbeskidzia. Raków momentami grał zbyt spokojnie, jakby wiedział, że prędzej czy później stworzy sobie klarowną sytuację.
Na drugą połowę lider Fortuna 1 Ligi wyszedł kompletnie odmieniony. Już w 49. minucie dośrodkowanie z prawego skrzydła Piotra Malinowskiego wykorzystał Szymon Lewicki, który głową pokonał Rafała Leszczyńskiego.
Sto dwadzieścia sekund później było już 2:0 dla Rakowa. Tym razem na listę strzelców wpisał się Marcin Listkowski. Po tym trafieniu kilkutysięczna publiczność na stadionie przy ul. Limanowskiego zaczęła wiwatować i powoli odliczać czas do końcowego gwizdka.
Świetnie w tym meczu dysponowany był Malinowski, który w przeszłości reprezentował barwy Podbeskidzia w czasach gry w ekstraklasie. Doświadczony skrzydłowy sprawiał wiele problemów swoim adwersarzom.
W końcowej fazie spotkania Raków posiadał bardzo dużą przewagę, kontrolując przebieg wydarzeń oraz szanując futbolówkę. W ekipie gości szansę debiutu dostał 16-letni Jakub Bieroński. Podbeskidzie nie było w stanie zniwelować strat, co oznaczało wielką euforię i fetę miejscowych.
Tym samym Raków na cztery kolejki przed końcem sezonu zapewnił sobie awans do elity po 21 latach przerwy. Częstochowianie grali w najwyższej klasie rozgrywkowej w latach 1994-1998.
Raków Częstochowa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Szymon Lewicki 49, Marcin Listkowski 51
Raków: Michał Gliwa - Karol Noiszewski, Tomas Petrasek, Arkadiusz Kasperkiewicz - Piotr Malinowski, Petr Schwarz, Igor Sapała, Marcin Listkowski (81. Daniel Bartl), Miłosz Szczepański (88. Franciszek Wróblewski), Patryk Kun - Szymon Lewicki (68. Sebastian Musiolik)
Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Bartosz Jaroch, Kamil Wiktorski, Dominik Jończy, Kacper Gach - Kacper Kostorz, Adrian Gomez, Adrian Rakowski, Chopi (77. Jakub Bieroński), Marko Roginić (81. Damian Hilbrycht) - Valerijs Sabala (72. Przemysław Mystkowski)
Żółte kartki: Jaroch, Gach, Rakowski
WYNIKI I TABELA FORTUNA 1 LIGI
Przejdź na Polsatsport.pl