KSW 48. "W pierwszej walce Juras źle stanął, ale wygrałem dzięki kopnięciom"
W najbliższą sobotę podczas gali KSW 48 dojdzie do rewanżu Łukasza Jurkowskiego (16-11, 4 KO, 6 SUB) z Stjepanem Bekavacem (19-9, 13 KO, 4 SUB). "Juras" przegrał z Chorwatem czternaście lat temu i teraz liczy na zwycięstwo. W rozmowie z Polsatsport.pl "Stipe" wspomina pierwszy pojedynek obu panów.
Walka Jurkowskiego z Bekavacem odbyła się 17 grudnia 2005 roku. Polak przegrał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie. - Ze "Stipe" przegrałem przez kontuzję. W jednym z pierwszych ruchów w drugiej rundzie zerwałem cały staw skokowy i potem wracałem z Chorwacji na mocnych środkach przeciwbólowych. Nie może mówić, że wygrał, bo był lepszy. Chcę to udowodnić - powiedział niedawno "Juras".
Jego rywal przyznał, że nie pamięta całej walki, ale jej kluczowe momenty.
- To było dawno temu. Nie starałem się pamiętać o niej, nie myślałem o niej dużo. Wiem, że zacząłem dobrze, rozciąłem jego łuk brwiowy. Później przeszliśmy do parteru. Doktor stwierdził, że Juras może dalej walczyć. Starał się mnie poddać balachą i duszeniem trójkątnym. Wtedy skończyła się runda. W następnej zacząłem agresywnie. On się cofnął i źle stanął. Kopnąłem dwa razy i dzięki tym uderzeniom wygrałem. Tak to pamiętam, nie wiem, czy Juras się ze mną zgodzi. Źle stanął, ale takie jest MMA - stwierdził Bekavac.
Chorwat ma za sobą serię trzech porażek z rzędu. Wcześniej kilkukrotnie mierzył się z zawodnikami znanymi polskiej publiczności. Przegrał z Marcinem Prachnio. Pokonał zaś Martina Zawadę oraz Dawida Baziaka.
Transmisja gali KSW 48 w sobotę na sportowych antenach Polsatu!
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze