KSW 48: Transmisja w Polsacie Sport, Polsacie Sport Fight i Polsacie

Parnasse wszedł do organizacji KSW w wielkim stylu. Francuz od samego początku szedł jak burza i dostawał coraz większe wyzwania. Najpierw okazał się lepszy od Łukasza Rajewskiego. Utalentowany 21-latek znad Sekwany sprawdził umiejętności "Raja" także w jego ulubionej płaszczyźnie, czyli stójce i zrobił to znakomicie. W kolejnych konfrontacjach z dwoma byłymi mistrzami KSW spisał się równie świetnie. Rozprawił się z Arturem "Kornikiem" Sowińskim oraz Marcinem "Polskim Zombie" Wrzoskiem. Tymi występami wywarł ogromne wrażenie na fanach MMA, pokazując wielki potencjał.

 

Walka Szymańskiego z Parnasse odbędzie się na dystansie pięciu rund. Niepokonany Francuz uważa, że wydłużony dystans nie będzie dla niego kłopotem. - Jestem przygotowany na pięć rund. Potencjalne 25 minut walki nie będzie dla mnie problemem - stwierdził młody zawodnik. - Bardzo chciałbym zostać gwiazdą KSW na miarę Mameda Khalidova - dodał 21-latek.

 

Niespełna 26-letni Szymański w swojej pierwszej walce dla organizacji KSW pokonał Sebastiana Romanowskiego. Następnie przyszła wygrana z Denilsonem Nevesem. Jednak rozwój kariery "Demolki" wyhamował nieco po porażce z Marcinem Wrzoskiem. Na zwycięski szlak powrócił w grudniu zeszłego roku, w starciu z Danielem Torresem.

 

Wiele do wyjaśnienia mają sobie Łukasz "Juras" Jurkowski, który po czternastu latach ponownie zmierzy się ze Stipe Bekavacem. W 2005 roku górą był Chorwat, który utrzymuje, że znokautował Polaka kopnięciem w głowę, jednak "Juras" jest przekonany, że tamta walka wyglądała zupełnie inaczej. - Dziś zresztą to już nieważne. W Lublinie to będzie całkowicie inny pojedynek, jesteśmy innymi zawodnikami. Spokojnie czekam na to, co wydarzy się w klatce. Nie będę kalkulował, nie myślę o taktyce. Choćby ten pojedynek miał potrwać 30 sekund, niech to będzie widowiskowe pół minuty - powiedział bohater walki poprzedzającej starcie wieczoru podczas gali KSW 48.

 

W piątek rano na ważeniu przed galą tylko jeden z zawodników nie zmieścił się w limicie. Mowa o Hubercie Szymajdzie (8-2, 1 KO, 4 SUB), który w karcie przedwstępnej zmierzy się z faworyzowanym Szamilem Musajewem (11-0, 6 KO, 2 SUB). Z racji na przekroczenie wagi, Polak będzie musiał oddać organizacji 30% gaży.

 

Sebastian Przybysz (4-2, 2 KO, 1 Sub) przywita mistrza rumuńskiej organizacji RXF i mołdawskiej Eagles FC Bogdana Barbu (15-9, 8 KO, 3 Sub). Starcie w kategorii koguciej jest ostatnim pojedynkiem dodanym do karty gali KSW 48 w Hali Globus i otworzy to wydarzenie.

 

Po dziesięciomiesięcznej przerwie do klatki powróci Gracjan Szadziński (8-2, 6 KO). W Lublinie reprezentant klubu Berskerkers Team zmierzy się z Marianem Ziółkowskim (20-7-1-1NC, 5 KO, 12 SUB). Szadziński słynie z brutalnego stylu i często porównywany jest do Mike'a Tysona. - Porównują mnie do niego, bo jest moim idolem. Uważam, że to jest wybitna jednostka, stworzona do sportów walki - ocenia takie porównania Szadziński.

 

Walka wieczoru:

 

Walka o tymczasowy pas wagi piórkowej

65,8 kg/145 lb: Roman Szymański (11-4) vs. Salahdine Parnasse (12-0-1)

 

Karta główna:

 

93 kg/205 lb: Łukasz Jurkowski (16-11) vs. Stjepan Bekavac (19-9)

70,3 kg/155 lb: Gracjan Szadziński (8-2) vs. Marian Ziółkowski (20-7-1)

65,8 kg/145 lb: Filip Wolański (11-3) vs. Filip Pejić (13-2-2)

77,1 kg/170 lb: Michał Michalski (6-4) vs. Miloš Janičić (11-2)

83,9 kg/185 lb: Cezary Kęsik (8-0) vs. Jakub Kamieniarz (7-5)

70,3 kg/155 lb: Hubert Szymajda (8-2) vs. Shamil Musaev (12-0)

61,2 kg/135 lb: Sebastian Przybysz (4-2) vs. Bogdan Barbu (15-9)

 

Transmisja gali KSW 48 w sobotę od godziny 20.00 na antenie Polsatu i Polsatu Sport oraz od godziny 19.00 w Polsacie Sport Fight.

Przejdź na Polsatsport.pl