Jurkowski: Nie chcę składać deklaracji
- Nie chcę składać żadnej deklaracji. (...) Trudno jest z tego zrezygnować - powiedział Łukasz Jurkowski (17-11, 5 KO, 6 SUB) na temat swojej przyszłości w MMA po tym, jak pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Stjepana Bekavaca (19-10, 13 KO, 4 SUB) na gali KSW 48.
Mateusz Borek: Gdzieś to w życiu musi się wyrównać. Tak jak twoja kontuzja czternaście lat temu, to gdzieś cała historia się spuentowała. Zwycięstwo przed czasem...
Łukasz Jurkowski: Większa satysfakcja byłaby, gdybym wygrał przez taki klarowny nokaut. To cały czas było gdzieś z tyłu głowy. Z całym sztabem trenerskim i sparingpartnerami opracowaliśmy warianty, żeby to skończyć bardzo szybko. Wiedzieliśmy, że Stipe ma to kolano kontuzjowane, że miał operację. Był plan, aby je zniszczyć, taki jest ten sport.
Trafił mnie... Nie wiem, czy po raz pierwszy w życiu nie mam złamanego nosa. To jest w ogóle ciekawe. Na bank lewym sierpem połamałem rękę. Warto było. Nie tylko dla samej walki, ale żeby przeżyć to wszystko, co dzieje się, kiedy człowiek się przygotowuje. Kiedy bywają chwile zwątpienia. Nie ma tutaj żadnej kokieterii. Wy wszyscy doskonale o tym wiecie (...). Zanim pójdziemy dalej, dziękuję wam za wszystko.
Andrzej Janisz powiedział "Niech się chłopak bawi dalej, bo widać, że to mu daje dużo satysfakcji". Pewnie się jeszcze pobawisz?
Nie chcę składać żadnej deklaracji. (...) Mam przyjemność uprawiać sport, który kocham od podszewki. Uwielbiam to robić. Trudno jest z tego zrezygnować. Ile to potrwa? Nie wiadomo. Mam 38 lat, dużo szczęścia, dużo farta w życiu i niech to trwa trochę.
Przejdź na Polsatsport.pl