Borowczyk: Wierzę, że Team Williams jeszcze się przebudzi
Po wyścigach Formuły 1 rozegranych w Azji o podsumowanie pierwszej części sezonu pokusili się Krystian Sobierajski i Andrzej Borowczyk. Ekspert Polsatu Sport przyznał, że jest zaskoczony dominacją Mercedesa i spodziewa się, iż na torach w Europie do głosu dojdą inne zespoły. Zapytany o team Roberta Kubicy, powiedział: - Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku Williams przebudzi się. Posłuchajcie, jakie zdaniem Borowczyka są przyczyny niepowodzeń brytyjskiej ekipy.
Krystian Sobierajski: Jak oceniasz pierwszą część sezonu Formuły 1, jak ona wyglądała?
Andrzej Borowczyk: Myślę, że nikt się nie spodziewał, że wydarzy się to, co się wydarzyło. To znaczy, że będziemy mieli w czterech wyścigach cztery podwójne zwycięstwa Mercedesa. Przecież podczas testów Ferrari sygnalizowało znakomitą formę. Także podczas wyścigów widzieliśmy coś więcej, niż tylko ich przebłyski. Gdybym powiedział, że jest klapa, to byłaby to przesada, bo są przecież na drugim miejscu. Ale oczekiwania były dużo, dużo większe. Nie wiem, czy Mercedesowi uda się utrzymać tę dominację, ale na razie są dwa zwycięstwa Bottasa i dwa Hamiltona. Myślę, że Ferrari trochę ochłonie i ten wyścig o Grand Prix Hiszpanii będzie wyglądał trochę inaczej. Rozczarowuje Renault, to jest przecież fabryczny zespół, ma doskonałych kierowców i doskonałych ludzi. Ricciardo ma katastrofalny na razie sezon. Punktował tylko w jednym wyścigu, a w Baku popełnił kuriozalny błąd i wyścigu nie ukończył. To się nawarstwia, samochód nie jedzie, zespół popełnia błędy, kierowca też i mamy całe pasmo nieporozumień. Na szarym końcu jest ekipa Williamsa. Oczywiście testy nie były optymistyczne, ale gdzieś ten element nadziei się pojawiał. Na razie wiemy, że jest to katastrofa.
Niedawno dziennikarze wyliczyli, że ostatnio taką stratę do lidera miał w 2015 roku zespół Manor Marussia. To trochę frapujące. Patrząc na całą historię, dziedzictwo, które kryje się za nazwą Williams w Formule 1, porównywanie takiego zespołu do Manor Marussia...
Tak to rzeczywiście wygląda, ale nie stawiałbym jeszcze Williamsa na poziomie Manor Marussia. Wiemy, że to był zespół, który, poza kierowcami, nie miał wybitnych ludzi. Ważna jest tradycja, umiejętność kierowania takim teamem. W przypadku Williamsa to jest jeden z najsłabszych elementów, właśnie zarządzanie zespołem. Claire Williams chyba sobie nie razi najlepiej. To smutne, że to tak wygląda, jednak nie stawiałbym jeszcze Williamsa na tak niskim poziomie. I nie postawię nigdy. To dziedzictwo, które ma, te tytuły mistrzowskie. To przecież trzeci najbardziej utytułowany zespół w całej historii. Myślę, że kiedy dojdzie element mądrego zarządzania, lepsze finanse, to ten zespół ma jeszcze szanse wrócić na wyższe poziomy. Jestem racjonalistą, ale i optymistą jeżeli chodzi o Williamsa. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku ten zespół przebudzi się i nie będzie zawsze na dwóch ostatnich miejscach.
Fragment rozmowy pochodzi z magazynu "Prawda Moto". Całość TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze