NBA: "Szóstki" wygrały w Toronto
Koszykarze Philadelphii 76ers pokonali na wyjeździe Toronto Raptors 94:89 i wyrównali stan rywalizacji play off w półfinale Konferencji Wschodniej ligi NBA na 1-1. Bohaterem spotkania był Jimmy Butler, który uzyskał dla gości 30 punktów.
Buttler 12 punktów zdobył w czwartej kwarcie, kiedy "Szóstki" musiały odpierać ataki próbujących odrobić kilkupunktową stratę gospodarzy. Jego dorobek uzupełniło 11 zbiórek i pięć asyst.
"Wszyscy kreślili obraz, że nie jesteśmy w stanie wygrać w Toronto. My jednak nie zaprzątaliśmy sobie głowy, ile razy wcześniej tu przegraliśmy, ale skupialiśmy się na tej jednej potyczce" - skomentował Butler pierwsze od 10 listopada 2012 roku zwycięstwo ekipy z Filadelfii w Kanadzie.
- Pokazał, że jest wielkim walczakiem. Myślę, że będziemy mieć z nim kłopoty w całej serii - powiedział o 29-letnim rozgrywającym gości trener Raptors Nick Nurse.
Na 10 s przed końcową syreną, przy trzypunktowym prowadzeniu gości, do remisu próbował doprowadzić Danny Green, ale spudłował, podobnie jak sześć innych z łącznie ośmiu rzutów z gry.
- Fakt, że w końcówce mogliśmy wyrównać wynikał bardziej z naszej desperacji niż dobrej gry - ocenił Kyle Lowry, zdobywca 20 punktów dla zespołu z Toronto. Jego liderem był Kawhi Leonard - 35 pkt, siedem zbiórek i sześć asyst.
Trzecia konfrontacja w tej parze - w czwartek w Filadelfii.
Na Zachodzie rozpoczęła się w poniedziałek rywalizacja w półfinale między Denver Nuggets a Portland Trail Blazers. Gospodarze zwyciężyli 121:113.
Nuggets 48 godzin wcześniej po raz pierwszy od 41 lat wygrali siódme spotkanie w serii play off eliminując San Antonio Spurs.
- Więcej było w nas entuzjazmu niż zmęczenia. Ciężka przeprawa z tak doświadczoną drużyną jak Spurs nas zahartowała - ocenił serbski środkowy Nicola Jokic, który z 37 pkt, dziewięcioma zbiórkami i sześcioma asystami był liderem gospodarzy.
Dwa punkty więcej dla Trail Blazers uzyskał Damian Lillard, bohater ćwierćfinałowej batalii z Oklahoma City Thunder.
- Myślę, że dzięki naszej defensywie czuł się jednak mało komfortowo na boisku, a zdobywanie punktów przychodziło mu z wielkim trudem - zaznaczył Jamal Murray, który zdobył dla Nuggets 23 pkt i miał osiem asyst, przy jednej ledwie stracie.
Drugi mecz - w środę ponownie w Denver.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze