PlusLiga: Kontrowersje, protesty, zawieszenia... Czas na drugi rozdział Bitwy Warszawskiej!

Siatkówka

- Mimo "wygranej porażki" - wiem brzmi absurdalnie, ale absurdem również jest to co wydarzyło się przy piłce meczowej. Będziemy walczyć, bo mecz wygraliśmy - rzekł prezes ONICO Piotr Gacek po pierwszym meczu o złoto PlusLigi. Jego drużyna przegrała po olbrzymich kontrowersjach, z ZAKSĄ 2:3. Bitwa, czego można było się spodziewać, została przegrana, ponieważ do powtórki meczu nie dojdzie, ale wojna wciąż trwa. W środę 1 maja czas na drugi akord, ale wróćmy jeszcze do wydarzeń z ostatnich dni...

Po tym co wydarzyło się w pierwszym meczu finałowym PlusLigi pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i ONICO Warszawa sprawia, że nie trzeba specjalnie zachęcać siatkarskich kibiców do śledzenia dalszej fazy tej rywalizacji. Emocji było co nie miara, dramaturgii tyle co w kilku innych spotkaniach razem wziętych, a "ulubionym" słowem kibiców, dziennikarzy, ale także samych bohaterów walki o złoto jest "kontrowersja".

 

Z tego ostatniego akurat nie należy być zadowolonym. Każdy życzyłby sobie, aby konfrontacja o najwyższe laury w PlusLidze rozstrzygnęła się w zdrowiej, sportowej rywalizacji. Świadomość wielkiego sukcesu, który jest na wyciągnięcie ręki, kreowana z tego powodu presja, stres, nerwowość udziela się nie tylko zawodnikom, trenerom, ale także, a może przede wszystkim sędziom. I tak oto niewiele brakuje, aby z małej iskierki powstał pożar.

 

Powiedzieć, że w kędzierzyńskiej hali zaogniło się w trakcie oraz po meczu ZAKSA - ONICO, to jak nic powiedzieć. To był siatkarski pożar z udziałem wielu jednostek strażackich, ale i tak nie udało się wszystkiego zgasić.

 

Preludium do niesamowitego pandemonium była sytuacja (link) w czwartym secie, w którym po skutecznym ataku Piotra Łukasika z ONICO, wynik 11:16 nie uległ zmianie. Niedługo później ZAKSA odrobiła straty i o mało nie wygrała na przewagi. Rzutem na taśmę uczynili to warszawianie, doprowadzając do tie-breaka. Niesmak jednak pozostał.

 

Prawdziwa eksplozja nastąpiła jednak na samym finiszu (link) tego meczu. To było naprawdę coś niesamowitego i nasi komentatorzy Tomasz Swędrowski oraz Wojciech Drzyzga słusznie przyznali, że mało który reżyser odważyłby się na taki scenariusz. Zaczęło się od radości siatkarzy ze stolicy, którzy prowadzili w tie-breaku 14:11 i chwilę później zdobyli zwycięski punkt. Ławka rezerwowych ONICO wybiegła na parkiet, aby razem ze swoimi kolegami z boiska cieszyć się z arcyważnego triumfu. W tym samym czasie rozwścieczony Łukasz Kaczmarek z ZAKSY ruszył z pretensjami do arbitra. Ten uznał, że Piotr Łukasik z warszawskiego zespołu źle przyjął piłkę i punkt należy się gospodarzom. Dodatkowo Kaczmarek za niesportowe zachowanie dostał czerwoną kartkę, co oznaczało... kolejne oczko dla ONICO. Podopieczni Stephane'a Antigi byli chyba zbyt mocno zakłopotani całą sytuacją i nie wykorzystali swojego meczbola. Zrobili to kędzierzynianie, którzy ostatecznie wygrali na przewagi piątego seta i cały mecz 3:2.

 

Antiga po końcowym gwizdku Wojciecha Maroszka zdradził (link), że ten przyznał mu się do błędu. - Zagraliśmy dobry mecz, trudno jest zaakceptować taką porażkę. Zwłaszcza, że sędzia podszedł po spotkaniu i powiedział "przepraszam, zje..." - stwierdził były selekcjoner siatkarskiej reprezentacji Polski. Kulisy (link) tego wydarzenia były niemniej interesujące, co sama konfrontacja.

 

Kibice ZAKSY i ONICO przeżyli niesamowitą huśtawkę nastrojów w pierwszym meczu o złoto. (fot. PAP)

 

Hala opustoszała, zawodnicy obu drużyn odjechali do swoich domowych pieleszy, ale... mecz wciąż trwał. Zaczęła się bowiem burza medialna, w której nie brakowało komentarzy (link), analizy powtórek, opinii oraz wypowiedzi wielu ekspertów. - To, że odbicie Łukasika było nieczyste jest sprawą oczywistą, problem polega jednak na tym, że to zagranie w myśl regulaminu rozgrywek było raczej... prawidłowe. Ot taki paradoks, prawda? - skwitował w swoim felietonie (link) Marek Magiera. Głos zabrali rzecz jasna sami włodarze ONICO, którzy postanowili złożyć protest (link) dotyczący zmiany decyzji sędziego przy piłce meczowej.

 

"ONICO Warszawa złożyło protest dotyczący zmiany decyzji sędziego przy piłce meczowej dla ONICO oraz nieprzyznania punktu w czwartym secie, przez co wynik do końca partii pozostał nieprawidłowy. Czekamy na decyzję PlusLigi, o dalszych krokach będziemy informować" - napisano w oświadczeniu.

 

Całej tej otoczce mógł jedynie przyglądać się m.in. libero ZAKSY, Paweł Zatorski, który koniec końców jest zadowolony ze zwycięstwa - Końcówka tego meczu może mieć wpływ na przebieg całej finałowej rywalizacji. Cieszymy się, że wyciągnęliśmy to spotkanie. Na pewno w Warszawie grałoby nam się bardzo ciężko mając na koncie porażkę na swoim terenie. Dziś było sporo weryfikacji wideo, spornych sytuacji - ocenił (link).

 

W zupełnie innych nastrojach byli po starciu w Kędzierzynie-Koźlu zawodnicy z Warszawy. Andrzej Wrona powiedział wprost, że czuje się oszukany. - Nigdy w życiu nie miałem takiej sytuacji w żadnym meczu. Wiadomo, jak ważnym meczem jest finał mistrzostw Polski. Nie kupuję tłumaczenia sędziów. Komisarz i sekretarz mówią, że nie cofną meczu. Czuję się okradziony. Wygraliśmy ten mecz - rzekł (link) otwarcie.

 

Warszawianie mieli nadzieję, że dojdzie do powtórki meczu. Został złożony w tej sprawie protest (link), a prezes klubu ze stolicy Piotr Gacek domagał się weryfikacji wyniku oraz wykluczenia zawodnika ZAKSY - Łukasza Kaczmarka.

 

- Dlaczego liga nie zajęła oficjalnego stanowiska? Mimo, że jest niedziela powinien taki komunikat się pojawić. W sejmie potrafią nocami pracować i przegłosowywać ustawy, to liga tego nie może? To jest sprawa kuriozalna i do tego w najważniejszym meczu sezonu - bulwersował się Łukasz Kadziewicz na kanale "Prawda Siatki" (link) . - Polska siatkówka tym żyje. Zresztą w piłce też były kontrowersje - kontynuował Jerzy Mielewski.

 

Na reakcję władz nie trzeba było długo czekać. Polska Liga Siatkówki wydała komunikat (link), w którym poinformowała m.in. o zawieszeniu sędziego Wojciecha Maroszka, zaznaczając, że mecz nie zostanie jednak powtórzony. Z rywalizacji warszawsko-kędzierzyńskiej doszliśmy do momentu, w którym mogliśmy oglądać starcie ONICO z PLS-em. Ci pierwsi bowiem nie zamierzali odpuszczać i przekazali sprawę kancelarii prawnej (link). I tutaj do akcji wkroczył... Bogusław Leśnodorski (link). Były prezes Legii Warszawa jest współwłaścicielem kancelarii LSW, do której zgłoszono się o pomoc.

 

PLS z jej prezesem na czele, Pawłem Zagumnym twardo jednak podtrzymywał stanowisko (link) poprzedniej decyzji. - Oczywiście był błąd sędziego. Do tego się przyznaliśmy, przyznał się sędzia. Nie ma jednak mowy o odwróceniu wyniku i powtórzeniu meczu. Coś takiego nie miało nigdy miejsca w siatkówce i nie będzie miało miejsca w Pluslidze. Jeżeli byśmy do tego dopuścili to byłby paradoks, a ja jeżeli miałbym powtarzać wszystkie mecze przez błędy sędziowskie to musiałbym grać pięćdziesiąt lat - powiedział były siatkarz klubów z Warszawy i Kędzierzyna-Koźla.

 

Im bliżej drugiego meczu, który odbędzie się w hali Torwar, tym bardziej środowisko klubu z Warszawy tonowało emocje, zdając sobie sprawę, że o wszystkim i tak rozstrzygnie parkiet. - Trudno, żeby emocje po sobocie w tak krótkim czasie opadły. To taka sprawa, która zdarza się bardzo rzadko i jest mocno kontrowersyjna. Oczywiście jest żal, ale musimy jak najszybciej o tym zapomnieć, bo inaczej możemy mieć problemy, by przeciwstawić się ZAKSIE. Moim zdaniem decyzja PlusLigi mogłaby być inna, ale z drugiej strony staramy się na to nie patrzeć - powiedział przyjmujący ONICO, Mateusz Janikowski (link).

 

I niech tak zostanie, mimo złej otoczki, która towarzyszy rywalizacji o złoto, miejmy nadzieję, że siatkarze obu ekip stworzą znakomity spektakl, w którym nie będzie złych bohaterów. O emocje można być spokojnym. Warszawianie będą chcieli za wszelką cenę udowodnić, że są lepsi, podczas gdy kędzierzynianie postarają się zademonstrować, że bez pomocy sędziów także są w stanie wygrać.

 

Transmisja meczu ONICO Warszawa – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w Polsacie Sport w środę 1 maja od godziny 20.30.

 

W załączonym materiale wideo skrót pierwszego spotkania finałowego PlusLigi.

 

WYNIKI I TERMINARZ PLUSLIGI

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie