Babilon MMA 8: Sudolski jako pierwszy od dawna nie przestraszył się Klepacza
- Od dwóch lat nikt nie chciał ze mną walczyć, wreszcie znalazł się rywal – powiedział Krzysztof Klepacz (3-1-1, 1 SUB) przed Galą „Babilon MMA 8”. - Nic o tym nie wiem, biorę ten pojedynek – przyznał Łukasz Sudolski (3-0, 2 KO). 31 maja na torze kolarskim w Pruszkowie powalczą w umownym limicie -97kg.
Promotor Tomasz Babiloński przygotowuje święto sportów walki. Oprócz kilku walk MMA z udziałem m.in. Michała Kity, Daniela Rutkowskiego, Adriana Błeszyńskiego czy Michała Pietrzaka, widzowie obejrzą pojedynki bokserskie na czele ze starciem w wadze junior ciężkiej pomiędzy niepokonanym Michałem Cieślakiem (18-0, 12 KO) i olimpijczykiem z Pekinu, słynącym z szybkich nokautów Nigeryjczykiem Olanrewaju Durodolą (29-6, 27 KO).
Właściciel federacji Babilon MMA przygotował też kolejną niespodziankę dla kibiców, a będzie nią pojedynek MMA łodzianina Krzysztofa Klepacza ze szczecinianinem Łukaszem Sudolskim. Obaj mieli w karierze długie przerwy i mają coś do udowodnienia.
- Dokładnie od 2 lat nie stoczyłem żadnego pojedynku, bo nikt nie chce ze mną walczyć. Od 2014 roku anulowano aż czternaście możliwych walk, w tym tylko dwie z powodu moich kłopotów zdrowotnych. W pozostałych dwunastu przypadkach to przeciwnicy nie decydowali się wejść ze mną do klatki. A wydawało się, że moja kariera będzie miała zupełnie inny przebieg – powiedział Krzysztof Klepacz.
Ostatnią walkę stoczył 27 maja 2017 roku w szkockim Linwood, gdzie na gali On Top „Night of Champions” pokonał Dale Middletona i zdobył pas kategorii półciężkiej. To był powrót Polaka do MMA po trzyletniej przerwie. We wrześniu 2014 roku wygrał jednogłośną decyzją z Jakubem Jedzurą.
- Po zwycięstwie w Szkocji miejscowi promotorzy zaproponowali walkę w obronie pasa, którą przyjąłem. Niestety po miesiącu zadzwonili, że przeciwnik się wycofał i nie mają nikogo w zastępstwie. Od tego zaczęły się problemy. Nie wiem czego o mnie nasłuchali się inni zawodnicy, ale faktycznie nikt nie chciał długo ze mną walczyć, wreszcie zgodził się Łukasz Sudolski. Każdy kalkuluje i rozpatruje różne warianty swoich karier, ci z dobrymi rekordami unikali mnie, bo czuli zagrożenie z powodu trudnej walki, a niewiele mogli zyskać z rywalem o moim bilansie. Z kolei rozpoczynający przygodę z MMA też za bardzo by nie zyskali, gdyby na początek przegrali – stwierdził.
Na gali „Babilon MMA 8” Krzysztof Klepacz spotka się z Łukaszem Sudolskim, który pierwszy pojedynek w MMA stoczył w 2013 roku, a potem miał 5-letnią przerwę. W 2018 i 2019 roku odniósł już 2 efektowne zwycięstwa na galach Tomasza Babilońskiego.
- Nic nie wiem o tych wszystkich perypetiach Krzysztofa Klepacza ze znalezieniem przeciwnika, ja biorę ten pojedynek. Wywodzę się z brazylijskiego ju-jitsu, dlatego nie boję się parteru, a i w stójce sobie poradzę. W przeszłości zajmowałem się także boksem. Jestem gotowy na to wyzwanie sportowe – podkreślił 26-letni zawodnik ze Szczecina, który mierzy 193 cm i jest wyższy od Klepacza (189 cm).
Łukasz Sudolski przyznał, że widział tylko jedną walkę Krzysztofa Klepacza i tak naprawdę nie wie, czego się po nim spodziewać. – Z pewnością to pewna trudność kiedy jest tak mało informacji o rywalu, ale jestem dobrej myśli, będę czujny i uważny. Mam swoje atuty, dam z siebie wszystko i liczę, że zwyciężę w Pruszkowie.
W przypadku kariery Łukasza Sudolskiego słowem-kluczem jest „kontuzja”. Teraz ma nadzieję, że regularnie będzie mógł toczyć walki w MMA.
- W debiucie w styczniu 2013 roku wygrałem z Grzegorzem Cieplińskim, ale podczas tej walki doznałem złamania z przemieszczeniem kości śródręcza. Potrzebna była operacja, wstawiono mi 3 druty, a potem długa rehabilitacja. Później pech mnie nie opuszczał, miałem liczne skręcenia oraz artroskopię barku. Po tych wszystkich zdarzeniach postanowiłem, że będę trenował rekreacyjnie. Okazało się, że szło mi całkiem fajnie, wróciła chęć startów w MMA. U Tomasza Babilońskiego miałem wystąpić już na jego pierwszej gali, lecz wtedy oczywiście znów dopadły mnie problemy ze zdrowiem. Na szczęście potem już normalnie mogłem przygotowywać się i walczyć, choć… zmieniali mi się rywale. Wypadli Arkadiusz Jędraczka, którego zastąpił Marcin Filipczak, i były rywal Szymona Kołeckiego Michał Orkowski. Zgodziłem się na walkę z Krzysztofem Klepaczem – mówi Łukasz Sudolski.
Obaj zawodnicy ważą po ok. 100 kg, a spotkają się w umownym limicie -97kg. W przeszłości łodzianin rywalizował w kategorii średniej, a teraz jak mówi bliżej mu do ciężkiej niż półciężkiej.
– Wiem, że Łukasz Sudolski to dobry parterowiec i to będzie jego przewaga, a moim największym atutem przygotowanie fizyczne. Mimo że prowadzę firmę budowlaną, trenuję dwa razy dziennie. Wcześniej osiągałem sukcesy na galach ALMA, a niedawno zająłem 1 miejsce w Mistrzostwach Polski ju-jitsu no-gi – dodał Krzysztof Klepacz, który trenował m.in. z Marcinem Tyburą. Natomiast Łukasz Sudolski przygotowywał się np. z Michałem Materlą.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze