NHL: Bluesmani nie składają broni. Będzie siódmy mecz półfinału na Zachodzie
Hokeiści Saint Louis Blues pokonali na wyjeździe Dallas Stars 4:1 w niedzielnym meczu drugiej rundy play off rozgrywek NHL o Puchar Stanleya. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 3-3 i zwycięzcę tej pary wyłoni wtorkowe spotkanie w Saint Louis.
Sporo kontrowersji wywołała bramka na 3:1 dla gości w trzeciej tercji. Colton Parayko oddał bardzo silny strzał, a bramkarz gospodarzy Ben Bishop został trafiony w obojczyk i upadł na lód. Sędziowie nie przerwali gry, a po podaniu Alexandra Steena sytuację wykorzystał Jaden Schwartz.
- To był naprawdę silny strzał. Świetnie zachował się Steen, który przyczynił się do umieszczenia krążka w siatce. Świetną robotę wykonał również Schwartz - ocenił kapitan Saint Louis Blues Alex Pietrangelo.
Schwartz strzelił ósmą bramkę w trakcie swoich występów w fazach play off. Jednocześnie była to pierwsza z dwóch bramek strzelonych przez gości w ciągu 33 sekund. Wynik spotkania na 4:1 w 49. minucie ustalił bowiem debiutujący w fazie play off Samuel Blais. Po tym trafieniu lodowisko opuścił bramkarz gospodarzy Bishop.
- Benowi nie stało się nic poważnego. Przecież wciąż grał po tym jak doznał urazu - przekonywał trener Dallas Stars Jim Montgomery.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze