Rocky Boxing Night: Kto wystąpi w turnieju wagi ciężkiej?
W piątek w Kościerzynie rozpoczyna się turniej Rocky Boxing Night w wadze ciężkiej. Stawką jest 100 tysięcy złotych i zawodowy kontrakt, który ma dać zwycięzcy przyszłość w profesjonalnym boksie. Na początek ćwierćfinały. Przedstawiamy ich uczestników. Czy są wśród nich kandydaci na nowe, polskie gwiazdy? Może wręcz następcy Andrzeja Gołoty, jak chcą to widzieć organizatorzy? Transmisja w Polsacie Sport Fight.
Jednym z kandydatów do ostatecznego zwycięstwa jest ubiegłoroczny mistrz Polski, 25 letni Mateusz Cielepała. Jego wygrana w Karlinie była niespodzianką, startował w mistrzostwach jako niestowarzyszony i ku zaskoczeniu większości obserwatorów pokonał w finale kategorii superciężkiej (plus 91kg) naszego polskiego olbrzyma, Adama Kulika.
Cielepała pochodzi z Malczyc, na co dzień trenuje pod okiem Radosława Pupina w klubie Glory Środa Śląska. Finałowy pojedynek w Karlinie wygrał jednogłośnie na punkty. Był znacznie lepszy od kilkanaście centymetrów wyższego i znacznie cięższego rywala, choć miał na swoim koncie zaledwie dwadzieścia amatorskich walk. Tyle że Kulik to żaden as, co pokazał zakończony w minioną sobotę XXXVI Turniej Feliksa Stamma.
Nasz rodzimy „Godzilla” wciąż niewiele potrafi, a imponująca muskulatura i prawie dwa metry wzrostu, to jeszcze trochę za mało. Nie można mu odmówić ambicji, chęci do ciężkiej pracy, ale nie tylko w jego przypadku braki techniczne widoczne są gołym okiem.
Cielepała też nie jest technikiem. Owszem ma serce do walki, umie się bić, jest szybki i ma sporo talentu, ale nie trzeba być wytrawnym ekspertem, by dostrzec iż późno zaczynał naukę boksu. Jak sam przyznał pięściarstwem zajął się dopiero w wieku 21 lat. Jego idolem jest Mike Tyson, zresztą ma podobne warunki fizyczne: 181 cm, 95-96 kg wagi. Tak naprawdę powinien walczyć w niższej kategorii, bo w superciężkiej, gdy przyjdzie mu mierzyć się z prawdziwymi mistrzami będzie miał poważny problem.
Wcześniej trenował kajakarstwo, grał w piłkę nożną, później zajął się kulturystyką, a na bokserską salę trafił przez przypadek.
W Karlinie wygrał z Damianem Wiśniewskim, Kacprem Meyną, Kamilem Bodziochem, dziś już zawodowcem i w finale z Kulikiem. W walkach z Wiśniewskim, Bodziochem i Kulikiem nie był faworytem, a warto wiedzieć, że już w pierwszym pojedynku doznał złamania nosa i mimo kontuzji bił się skutecznie do końca mistrzowskiego turnieju.
Teraz chce wygrać turniej w Kościerzynie zorganizowany przez Krystiana Każyszkę, szefa grupy Rocky Boxing Night, i otworzyć sobie drzwi do zawodowej kariery.
Podobny cel przyświecał też Robertowi Hryniukowi, wielokrotnemu medaliście mistrzostw Polski, mającemu za sobą występy w półzawodowej lidze WSB, ale wyeliminowała go poważna kontuzja. A uraz dłoni sprawił, że w Kościerzynie nie zobaczymy też w ringu Jakuba Sosińskiego.
Kontuzji doznał też sześciokrotny medalista MP seniorów, Mateusz Figiel, który miał być rywalem Cielepały w zastępstwie Sosińskiego. Jak poinformował nas Krystian Każyszka, organizator imprezy, kolejnym, trzecim już przeciwnikiem ubiegłorocznego mistrza Polski miał być w tej sytuacji rezerwowy w tym turnieju, Radosław Kawczak, ale on również okazał się być niedysponowany.
– Widać nikt nie chce walczyć z Cielepałą. Musieliśmy szukać dalej i znaleźliśmy. Będzie nim przebywający w Białymstoku Ukrainiec Sasza Pawlik, mający na koncie ponad 120 walk. I to powinna być dobra walka – mówi Każyszka.
W innych ćwierćfinałach Kacper Meyna zmierzy się z Krystianem Arndtem, a Michał Bołoz z Pawłem Sowikiem. Pochodzący z Kościerzyny 19 letni Meyna ma niewielkie (zaledwie dziesięć stoczonych pojedynków) doświadczenie na amatorskich ringach, ale jego rywal, sześć lat starszy Arndt z pobliskich Chojnic, tak naprawdę żadnego. Boks jak sam twierdzi trenuje od czterech lat, sparował z niezłymi pięściarzami, i ponoć zrobił spore postępy, ale nie zmienia to faktu, że w piątek czeka go absolutny, pięściarski debiut. Ma wprawdzie za sobą cztery pojedynki w MMA (trzy zawodowe i jeden amatorski), mówi też że był w piłkarskiej kadrze Pomorza w kategorii młodzików, ale to może być zdecydowanie zbyt mało, by odnieść sukces w tym turnieju. Obiecuje jednak, że będzie próbował.
Jedyni w stawce ćwierćfinalistów z jako takim zawodowym doświadczeniem, to Michał Bołoz (2-0, 2 KO) i Paweł Sowik (2-2, 1 KO). Wygląda na to, że faworytem tu będzie mocno bijący Bołoz.
Czwarta walka ćwierćfinałowa, w której Sosiński zmierzy się z Figlem, jak obaj wyleczą kontuzje rozegrana zostanie prawdopodobnie latem, podczas kolejnej gali Rocky Boxing Night planowanej na 31 sierpnia w Kałuszynie.
Pojedynki ćwierćfinałowe na zasadach boksu zawodowego będą czterorundowe, półfinałowe – sześciorundowe, a finał ośmiorundowy. Ale ten dopiero pod koniec roku.
Transmisja gali Rocky Boxing Night w Kościerzynie w piątek od godziny 19:00 w Polsacie Sport Fight oraz od godziny 20:00 w Polsacie Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze