Rafał "Tito" Kryla: Pokażę, że tancerze nie są mięczakami
Rafał "Tito" Kryla (0-0) będzie jednym z bohaterów pierwszej gali FFF (Free Fight Federation), która już 8 czerwca odbędzie się w Zielonej Górze. W ostatnich latach zajmował się przede wszystkim tańcem, ale w przeszłości bardzo długo uczęszczał na treningów sportów walki. - Pokażę, że tancerze nie są mięczakami. Damy show - mówi "Tito".
Maciej Turski: Skąd pomysł, żeby wziąć udział w takim przedsięwzięciu?
Rafal "Tito" Kryla: Około rok temu wróciłem na salę, zacząłem ponownie trenować. Od początku odczuwałem radość z przebywania na sali W Silesian Cage Club. Ból zaczął sprawiać mi przyjemność, trener zaczął dostrzegać moje umiejętności i pomyślałem, że może warto spróbować? Od zawsze interesuje się sportami walki. Kiedyś oglądałem pojedynki Andy'ego Huga czy Tito Ortiza. Śledzę również bieżące sprawy w tym świecie.
To nie są Twoje początki w świecie sportów walki, bo przecież lata temu już spróbowałeś tej dziedziny...
Tak, za dzieciaka trenowałem ju jitsu. Kiedyś było jednak zupełnie inaczej... W dzisiejszych czasach obowiązują inne reguły, ale chcę tego spróbować.
W ostatnich latach zajmowałeś się jednak tańcem nowoczesnym. W jaki sposób ta dziedzina może okazać się pomocna w sportach walki?
To świetna baza! Uprawiałem w zdecydowanej większości taniec "breakdance", a przecież to niezwykle dynamiczny taniec, pełen elementów technicznych, które wykonuje się wykorzystując elastyczność ciała. Na sali staram się wykorzystywać dynamikę z tańca na treningi sportów walki. Uderzenia automatycznie stają się mocniejsze, silniejsze, szybsze. Zaczyna mnie to bardzo mocno kręcić!
Jaki styl będzie prezentował w klatce? Będzie więcej parteru, stójki, a może taneczny luz?
Chciałbym mieć luz. Nie chciałbym być spięty, ale nigdy nie wiesz, jak potoczy się walka. Lubię efektowne walki w stójce. Gdybym miał wybrać wymarzony sposób na skończenie, to właśnie byłaby stójka. Parteru się jednak nie obawiam. Pewne rzeczy, których nauczyłem się w przeszłości, zostały w mojej pamięci.
Z jakim przesłaniem wejdziesz do klatki? Jaką wiadomość chciałbyś wysłać światu?
Wielu ludzi nie ma szacunku do tancerzy. Ja wiem, jak dużo pracy trzeba w tę dziedzinę włożyć. Znam wielu tancerzy, którzy są prawdziwymi wojownikami. Chcę pokazać, że tancerz nie jest mięczakiem. Chcę wejść do klatki i pokazać, że podobnie jak na parkiecie mogę dać fajne show!
Rywalem "Tito" podczas gali FFF będzie Greg Collins.
W załączonym materiale wideo rozmowa z Rafałem "Tito" Krylą.
O gali FFF (Free Fight Federation)
FFF – Free Fight Federation to nowa organizacja na polskiej scenie MMA, której celem jest konfrontowanie w klatce dla zawodników, ludzi znanych z pierwszych stron gazet, portali internetowych czy mediów społecznościowych, rozpoznawalnych medialnie, z ciekawą historią życia, którzy postanowią sprawdzić się w najtwardszej formule sportów walki.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze