Szalacha: Powołanie do kadry to było dla mnie science fiction
– Ze słabego zespołu dostałem się do kadry i gdybym miał coś takiego wymyślić przed sezonem, to byłoby dla mnie science fiction. To coś wielkiego i bardzo się cieszę, że mogę tu być z chłopakami – przyznał Michał Szalacha. Środkowy jest jednym z debiutantów w kadrze trenera Vitala Heynena.
Szalacha miniony sezon spędził w ekipie Chemika Bydgoszcz. W końcu kwietnia – na zasadzie transferu medycznego za kontuzjowanego Grzegorza Kosoka – trafił do Jastrzębskiego Węgla. Zagrał w tej drużynie w zwycięskich meczach o brązowy medal PlusLigi z Aluron Virtu Wartą Zawiercie. W czwartek podpisał nową umowę i przez dwa kolejne sezony będzie zawodnikiem jastrzębian.
Dobra postawa w sezonie zaowocowała zainteresowaniem ze strony selekcjonera reprezentacji Polski.
– Mniej więcej w lutym trener Vital Heynen wykonał do mnie pierwszy telefon. Wtedy to nie była żadna obietnica, ani też konkretna informacja, tylko dowiedziałem się, że jestem w kręgu zainteresowań. Później już była taka rozmowa, podczas której trener powiedział mi, że będę w tej kadrze. Myślę, że to było z dwa miesiące temu. Trener powiedział mi wiele o moich słabych stronach, nad czym musimy popracować, ale też dlaczego chce mnie w tej drużynie – powiedział siatkarz.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze