Viegas: Przyszłość motocykli to elektryka
Dzięki uprzejmości prezesa PZM - Michała Sikory, mieliśmy okazję porozmawiać z goszczącym w Polsce, prezesem Międzynarodowej Federacji Motocyklowej - Jorge Viegasem. Niewątpliwie najbardziej „gorącym” tematem ostatnich lat są zmiany, tak w motocyklach drogowych, jak i wyścigach. Pojawiające się różne serie korzystające z napędu elektrycznego, były głównym tematem naszej rozmowy. Prezes Viegas nakreślił scenariusz czekający każdego fana motocykli na najbliższe lata.
Droga obrana przez producentów, jak i promotorów wyścigów jest jedna i opiera się na wykorzystaniu silników elektrycznych. Zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do atmosfery i tym samym, ograniczenie efektu cieplarnianego i zatrzymanie zmian klimatycznych, jest głównym zadaniem zmian wprowadzonych w konstrukcji motocykli.
Prezes Viegas odniósł się także do potencjalnego konfliktu interesów pomiędzy Mistrzostwami Świata Superbike, a serią prototypową MotoGP.
Grzegorz Jędrzejewski: Miło Pana spotkać, pierwszy raz od wyboru na prezesa Międzynarodowej Federacji Motocyklowej. Jesteśmy na krawędzi nowych czasów, jeśli chodzi o branżę motocyklową. Era „elektryczna" już tuż tuż. Jaka jest Pana opinia na ten temat? Jak widzi Pan świat motocykli w najbliższych latach?
Jorge Viegas: Po pierwsze, dziękuję za spotkanie. Jesteśmy w momencie „przemiany energetycznej", tak to nazywam. Zaczynamy od wyścigu MotoE na Sachsenring w sierpniu. Jak zapewne wiesz, niestety podczas testów spłonęły wszystkie motocykle MotoE. Myślę, że zmiana, która przed nami jest nie do uniknięcia. Musimy szukać nowych źródeł energii, które będą czystą energią. Jak na razie, to silniki elektryczne i baterie. Co będzie w przyszłości tego nie wiemy. Ta zmiana nastąpi szybciej, niż się tego wszyscy spodziewają. Oczywiście ostatnie słowo mają producenci. Muszą mieć gotowe rozwiązania, motocykle gotowe do wyścigów.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze