Fortuna 1 Liga: GKS Katowice zmarnował genialną sytuację tuż przed golem Bytovii! (WIDEO)
Dramaturgia spotkań GKS Katowice - Bytovia Bytów oraz Raków Częstochowa - Wigry Suwałki przeszła oczekiwania większości fanów. Sytuacja zmieniała się co kilkadziesiąt sekund, a jej końcowy efekt był wielką sensacją. Wszystko mogło się jednak potoczyć zupełnie inaczej...
Trudno było wyobrazić sobie tak dramatyczny finisz Fortuna 1 Ligi. Sytuacja na dole tabeli zmieniała się jak w kalejdoskopie w samym doliczonym czasie gry! Przypomnijmy, że w 97. minucie meczu GKS Katowice - Bytovia Bytów do siatki trafił bramkarz gości Andrzej Witan. Ostatecznie ta bramka nie zapewniła utrzymania żadnej z tych ekip, tylko... Wigrom Suwałki, które kilka chwil wcześniej dość niespodziewanie strzeliło gola w spotkaniu z Rakowem Częstochowa.
Czy mogło być inaczej? Jak najbardziej! Tuż przed trafieniem Bytovii oraz Wigier ich rywale mieli niesamowitej sytuacji, które mogły pozbawić nas tych wielkich emocji.
W 90. minucie Raków mógł zdobyć bramkę na 2:1 w starciu z Wigrami, która prawdopodobnie przesądziłaby o spadku Wigier. Sebastian Musialik zmarnował niesamowitą sytuację, mając przed sobą tylko bramkarza. Chwilę później to goście cieszyli się z bramki, która zapewniła im sensacyjne utrzymanie.
Dlaczego sensacyjne? Prowadzenie 2:1 nic im jeszcze nie dawało, gdyż w Katowicach utrzymywał się remis. Utrzymanie mieli zawodnicy GKS, którzy w drugiej minucie doliczonego czasu gry mogli to przypieczętować. Bartosz Śpiączka miał świetną okazję, ale ją zmarnował. Później rzut wolny mieli goście, a zwycięskiego gola dla Bytovii strzelił bramkarz Andrzej Witan.
Ten gol zagwarantował utrzymanie Wigrom Suwałki.
Szalona końcówka w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze