Szalacha: Chcę jak najlepiej wykorzystać swoją szansę

Marta Ćwiertniewicz: Przed panem debiut w reprezentacji Polski. Jest lekki stresik?

 

Michał Szalacha: Na pewno jest, ale może jeszcze go nie odczuwam. Jeszcze nie odbyliśmy żadnego oficjalnego treningu. Na razie tylko zajmujemy się sprawami medialnymi, więc jest ok.

 

Jakie to uczucie, kiedy otrzymuje się pierwsze w życiu powołanie?

 

W moim przypadku na pewno bardzo duże zaskoczenie, ale też ciekawość jak to wszystko będzie wyglądało, jak się odnajdę w tej grupie. Głównie towarzyszą mi pozytywne emocje.

 

Na koniec sezonu klubowego miał pan okazję grać z najlepszymi siatkarzami na świecie, w Jastrzębskim Węglu. Jednak gra w reprezentacji to coś innego. Będzie pan zakładał Biało-Czerwoną koszulkę, będą tłumy kibiców. Spodziewał się pan, że stanie u boku takich zawodników jak Michał Kubiak, czy Fabian Drzyzga?

 

Gdyby ktoś nawet przed tym sezonem powiedział mi, że będę w tym zespole, to pewnie zaśmiałbym się i powiedział, że to jest niemożliwe. Trener Vital Heynen widzi jednak we mnie potencjał, więc tylko się cieszyć i jak najlepiej wykorzystać tę szansę.

 

Ma pan doświadczenie w pracy z trenerami temperamentnymi. Był Jakub Bednaruk, Roberto Santilli. Czego spodziewa się pan po współpracy z Vitalem Heynenem?

 

Dużo słyszałem na temat trenera i chyba jest innym trenerem niż wszyscy. Chyba muszę przekonać się na własnej skórze jak to wszystko wygląda. Na razie słyszałem tylko opowieści. Mogę odpowiedzieć na to pytanie po kilku tygodniach treningów.

 

Na pozycji środkowego jest spora konkurencja. Jak pan ocenia swoje szanse?

 

Ciężko powiedzieć, ponieważ jeszcze nie trenowaliśmy razem. Z pewnością to są bardzo dobrzy zawodnicy, o bardzo dużych umiejętnościach. Trener będzie wybierał na podstawie tych treningów, sparingów, więc każdy w tym momencie ma czystą kartę. Zaczyna się nowy sezon reprezentacyjny i wszystko wyjaśni się w najbliższym czasie.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Przejdź na Polsatsport.pl