UFC Fight Night: Chłodne przywitanie Lee z nową kategorią. Efektowny powrót dos Anjosa

Sporty walki

W walce wieczoru na gali UFC Fight Night w Rochesterze Rafael dos Anjos (29-11, 5 KO, 10 SUB) pokonał w czwartej rundzie przez poddanie Kevina Lee (17-5, 2 KO, 8 SUB) w wadze półśredniej. Dzięki temu Brazylijczyk wciąż może marzyć o pasie mistrzowskim w tej największej federacji MMA.

Walka wieczoru zapowiadała się niezwykle pasjonująco. Do oktagonu największej amerykańskiej organizacji MMA powrócił bowiem 34-letni dos Anjos, który skrzyżował rękawice z sześć lat młodszym Lee. Były mistrz po dwóch porażkach z rzędu, chciał dowieść, że wciąż stać go na wygrywanie z przeciwnikami, którzy brylują w zapasach. We wcześniejszych walkach zdarzało się, że miewał kłopoty z graplerami. A za takiego należało uznać jego najbliższego rywala.

 

Można rzec, że doświadczenie okazało się cenniejsze od brawury 26-letniego Amerykanina, aczkolwiek to nie była łatwa walka dla żadnego z nich. - Wiedziałem, że będzie mocny w pierwszej rundzie. Walczył mocno do trzeciej rundy, ale ja korzystałem z doświadczenia. Trener Jason Parillo powiedział mi, żebym zmienił nieco taktykę w czwartej rundzie, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Potrzebowałem tego zwycięstwa - przyznał dos Anjos, który zadedykował triumf swojej żonie Cris i trójce dzieci.

 

Lee, dla którego był to debiut w tej kategorii wagowej, nie był w stanie niczego wskórać. Znany ze swojego wigoru Amerykanin nie był w stanie wybić z rytmu przeciwnika z Brazylii, mimo że początek walki miał obiecujący. Dos Anjos wrócił na zwycięską ścieżkę i zadeklarował, że wciąż ma chęć, aby powalczyć o najwyższe laury w UFC. - Wiem, co należy zrobić, aby zostać mistrzem świata. Chcę być gotowy na odpowiedni moment i tak też się stanie - skwitował.

 

W pozostałych pojedynkach emocji także nie brakowało. W wadze półciężkiej doświadczony Ed Herman (24-14, 7 KO, 13 SUB) zmierzył się z Patrickiem Cumminsem (10-7, 4 KO, 2 SUB). Ten pierwszy wygrał przez techniczny nokaut już w pierwszej rundzie.

 

Ozdobą gali w amerykańskim Rochester miało być starcie na szczycie dywizji koguciej pań pomiędzy Aspen Ladd (8-0, 5 KO, 1 SUB) i Sijara Eubanks (4-3, 2 KO). Obie wojowniczki rywalizowały już ze sobą i mimo że Ladd zwyciężyła, to miała coś do udowodnienia swojej rywalce, która jako pierwsza zmusiła Ladd to walki na pełnym dystansie i wysłuchania werdyktu sędziowskiego. Każda dotychczasowa przeciwnika Ladd nie potrafiła wytrzymać z 24-latką dłużej niż kwadrans.

 

W sobotę doszło jednak do podobnego scenariusza, w którym Ladd znowu pokonała Eubanks, ale nie przez nokaut a jednogłośną decyzję sędziów (30-26, 29-27, 29-28).

 

Walka wieczoru

 

Rafael dos Anjos (29-11) vs. Kevin Lee (17-5) przez poddanie w czwartej rundzie

 

Co-main event

 

Ian Heinisch (13-1) vs. Antonio Carlosa Juniora (10-3) jednogłośną decyzją (29-28,29-28,29-28)

 

Karta główna

 

Felicia Spencer (7-0) vs. Megan Anderson (8-4) przez poddanie w pierwszej rundzie

Vicente Luque (16-6-1) vs. Derricka Krantza (24-11) przez TKO w pierwszej rundzie
Charles Oliveira (27-8) vs. Nika Lentza (30-10-2) przez KO w pierwszej rundzie
Davi Ramos (10-2) vs. Austina Hubbarda (10-3) przez jednogłośną decyzję (30-27,30-27,30-27)

 

Karta wstępna

 

Aspen Ladd (8-0) vs. Sijarę Eubanks (4-3) przez jednogłośną decyzję (30-26,29-27,29-28)

Desmond Green (23-8) vs. Charlesa Jourdaina (9-2) przez jednogłośną decyzję (30-27,30-27,29-28)
Michel Pereira (23-9) vs. Danny’ego Robertsa (16-5) przez KO w pierwszej rundzie
Grant Dawson (14-1) vs. Mike’a Trizano (8-1) przez poddanie w drugiej rundzie

 

Karta przedwstępna

 

Ed Herman (23-14) vs. Patricka Cumminsa (10-7) przez KO w pierwszej rundzie

Zak Cummings (23-6) vs. Trevina Gilesa (11-1) przez poddanie w trzeciej rundzie
Julio Arce (16-3) vs. Juliana Erosę (22-8) przez KO w trzeciej rundzie

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie