Prezes Zagłębia Sosnowiec: Potrzeba pracy na wyższym poziomie
Zajęcie przynajmniej szóstego miejsca w 1. lidze, będzie celem piłkarzy spadkowicza z ekstraklasy Zagłębia Sosnowiec, których trenerem został Radosław Mroczkowski. „Potrzeba czasu, zimnej krwi i pracy na dużo wyższym poziomie” – powiedział prezes Marcin Jaroszewski.
Podkreślił, że w ciągu minionych sześciu lat Zagłębie cztery razy zmieniło ligę.
„Kolejne awanse robiliśmy sercem, które odbierało rozum. Trzeba lepszego planowania, zimnej krwi i pracy na dużo wyższym poziomie, by móc myśleć o tym, by w ekstraklasie funkcjonować” – dodał prezes.
O planowanych zmianach w kadrze nie chciał mówić. Z każdym z zawodników, którzy grali wiosną w klubie, będą przeprowadzone rozmowy do końca maja.
„Po spadku bywa bardzo trudno, kilka klubów się w takiej sytuacji nie otrząsnęło. Trener wchodzi do Zagłębia w bardzo trudnym momencie. Może czasem trzeba będzie popracować z psychologiem. Ludzie są mocno zmęczeni, trzeba zrobić wszystko, by ogień w nich nie zgasł. Łódka mocno się huśta, trzeba ją ustabilizować, by popłynęła tam, gdzie chcemy. Nie będę szalał i mówił, że zdominujemy ligę. Krezusem nie będziemy” – stwierdził Jaroszewski.
Zaznaczył, że nie będzie wywierał presji na szkoleniowcu. Podpisany w poniedziałek kontrakt zakłada automatyczne przedłużenie w przypadku zajęcia miejsca minimum szóstego, które daje prawo gry w barażach o ekstraklasę.
„Jeśli się nie uda, nie będziemy robili tragedii. Popatrzymy, jak pracujemy. Każdy musi mieć komfort pracy, pod warunkiem, że pracuje najlepiej, jak tylko potrafi” – ocenił prezes.
Mroczkowski zadeklarował, że chce determinacją i energią zarazić zawodników.
„Jestem ambitny. Chcemy stworzyć dobry zespół, który będzie realizował etapowe cele. Prezes przekonał mnie planem tego, co dalej będzie z Zagłębiem. Mam nadzieję na osiągnięcie lepszego miejsca, niż szóste. Zmian w kadrze może być sporo” – powiedział szkoleniowiec.
Prezes przyznał, że po ubiegłorocznym awansie rozważał rezygnację.
„Rozum podpowiadał, żeby powiedzieć dziękuję, bo zrobiłem swoje. Naszym błędem było myślenie, że ekstraklasa jest celem ostatecznym i poczuliśmy się spełnieni awansem. Nie zauważyliśmy, że to początek pracy, a nie koniec. Chyba ze zwykłej próżności nie zrezygnowałem, zrobiłem to w innym momencie. Po rozmowach z właścicielem przekonano mnie, że powinienem zostać i nie poddawać się” – wyjaśnił.
Głównym udziałowcem Zagłębia jest samorząd Sosnowca.
Prezes ujawnił, że fiaskiem zakończyły się negocjacje z potencjalnym nowym właścicielem.
W minionych rozgrywkach drużynę prowadziło w tym czasie dwóch szkoleniowców – najpierw Dariusz Dudek, a od października Valdas Ivanauskas. Litwin nie był zainteresowany pracą w 1. lidze, a klub go do niej nie namawiał.
Mroczkowski dwa lata wcześniej wprowadził do ekstraklasy Sandecję Nowy Sącz, a ostatnio - do kwietnia - pracował w 2. ligowym Widzewie Łódź.
WYNIKI I KOŃCOWA TABELA FORTUNA 1 LIGI
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze