Kłos: Zamierzam na dłużej pozostać w reprezentacji Polski

Marta Ćwiertniewicz: Karol Kłos wraca do reprezentacji Polski, można powiedzieć nareszcie?

Karol Kłos: Tak, bez kadry było smutno. Teraz jest ogromna radość i duma, że ponownie mogę się w niej znaleźć. Czuję lekkie poddenerwowanie i onieśmielenie po wywalczonym mistrzostwie świata. Fajnie, że znowu będę wśród chłopaków, jak spotkałem ich na śniadaniu to poczułem ulgę. Znam każdego, znamy się czy to z ligi, czy z dawnych lat w kadrze.

Na pozycji środkowego zrobiło się trochę ciaśniej od Twojego ostatniego występu z orłem na piersi. Dlaczego to Ty miałbyś znaleźć się w tej wąskiej kadrze?

Pomidor. Obok mnie siedzi dwóch kolegów. Mówiąc szczerze, ciężko się mówi o sobie i porównuje do innych. Muszę zrobić wszystko, by być nie tylko lepszy od nich, ale po prostu najlepszy. Siatkówkę traktuję jako dobrą przygodę, a dokąd mnie ona zaprowadzi.. przekonamy się.

Sezon klubowy nie wyszedł PGE Skrze. Czy to sprawia, że jest większa determinacja, by pokazać się w sezonie reprezentacyjnym?

Klubowo sezon nam bardzo nie wyszedł, szczególnie w Polsce. Odkąd jestem w Bełchatowie to był najgorszy sezon. Głód do gry w kadrze jest dużo większy i na pewno już niedługo nadarzy się okazja, żeby poprawić sobie humor.

Która z tegorocznych imprez będzie dla Pana najważniejsza? Tegoroczny terminarz jest mocno napięty.

Najważniejsze są igrzyska olimpijskie w przyszłym roku, ale do nich jeszcze daleka droga. Muszę ciężko pracować, bo jak już wspomniałaś, konkurencja na mojej pozycji jest duża. Chce pojechać na te igrzyska, no i coś osiągnąć. Taki jest mój cel, a nawet nie cel tylko marzenie.

Jakie cele stawiasz przed sobą i cała drużyną w najbliższym czasie?

Mój cel to bycie reprezentantem jak najdłużej. Chce wywalczyć sobie pozycje i spędzić w kadrze całe wakacje. Patrząc na cel drużynowy to chcemy na pewno wywalczyć kwalifikację olimpijską, a drugim bliższym celem będzie zdobycie mistrzostwa Europy.