Zrzucił ponad 100 kilogramów, wejdzie do klatki FFF! "Pora pokazać, że można wszystko"
Tomasz Łomnicki (0-0) dzisiaj jest "Fit Dzikiem", który kilkanaście razy w tygodniu pojawia się na sali treningowej i już 8 czerwca wejdzie do klatki FFF. Nie zawsze było jednak tak kolorowo. Trzydzieści miesięcy temu ważył ponad 200 kilogramów i zmagał się z cukrzycą i nadciśnieniem, a jego wiek metaboliczny wskazywał na grubo ponad 80 lat! - Było mi wstyd, ale dzisiaj spełniam swoje marzenia. Pokażę, że można wszystko - mówi Fit Dzik przed walką na FFF.
Przez wiele lat Łomnicki nie przywiązywał uwagi do swojego wyglądu, a co istotniejsze również do stanu zdrowia. Energetyki, fast-foody, alkohol i podwójne obiady - u mamusi i babci - były stałym elementem jego codziennej diety. Bohater pochodzący z Ostrowa Wielkopolskiego osiągnął wagę około 200 kilogramów, a wiek metaboliczny wskazywał na ponad 80 lat. Z czasem powodów do radości było jednak coraz mniej. Zdrowie zaczynało odmawiać posłuszeństwa. Łomnicki zmagał się cukrzycą, nadciśnieniem i rzecz jasna... z otyłością.
- Sport w połączeniu ze zdrową żywnością uratował moje życie. Wcześniej piłem sporo alkoholu, energetyków i jadłem wiele śmieciowego jedzenia. Szukałem przez cały czas wymówek, ale w głębi serca było mi wstyd. Nawet przed dziećmi. Z dnia na dzień powiedziałem sobie, że to już przesada. Moją największą motywacją była rodzina - zdradza Fit Dzik.
Początki przemiany nie należały wcale do najłatwiejszych. Najtrudniejszy okazał się pierwszy krok. - Pamiętam jak na siłowni chciałem kupić karnet i ze zmęczenia nie mogłem wydusić z siebie słowa. Taka zadyszka mnie dopadła. To było przerażające. Czekaliśmy pół godziny, żebym mógł wydusić z siebie słowo. Zapisałem się na kilka godzin zajęć z trenerem personalnym, a potem już poszło - opowiada.
Rozpoczęło się od dziesięciu spotkań z trenerem personalnym. Nie było od razu skoku na głęboką wodę. Bieżnia, rower stacjonarny, odpowiednia dieta i sumienność - te elementy codziennej pracy wystarczyły, aby osiągnąć błyskawiczne efekty. Po pół roku Łomnicki, prawie "Fit Dzik", wnosił na wagę tylko 120 kilogramów. Łącznie w ciągu 30 miesięcy przemiany schudł ponad 100 kilogramów! Aktualnie pomaga innym w radzeniu sobie ze słabościami, ale także ciągle realizuje swoje marzenia.
- Trzydzieści miesięcy temu byłem na gali KSW, aby kibicować Popkowi w walce z "Pudzianem". Miałem ciche marzenie, żeby kiedyś wejść do klatki. Chciałem zrealizować swój cel. Po wielu miesiącach ciężkiej pracy w końcu się udało. Od stycznia tego roku zacząłem trenować sporty walki - mówi Łomnicki.
Błyskawicznie postanowił sprawdzić efekty pracy wykonanej na treningach w praktyce. Po kilku tygodniach wystąpił na charytatywnej gali Octagon No Mercy 7 i wypunktował Bartosza Buchwalda na pełnym dystansie.
- Oddaliśmy ze swoim rywalem wypłaty za nasze występy. A co ze mną? Spodobało mi się. Przewalczyłem trzy rundy po dwie minuty, ale czułem, że mogę więcej. Wydaje mi się, że odnajduje się w tej dziedzinie. Obecnie trenuje około jedenaście razy w tygodniu, od poniedziałku do piątku - opowiada Łomnicki.
"Fit Dzik" już 8 czerwca spróbuje swoich sił po raz pierwszy w klatce organizacji FFF. W Zielonej Górze na zasadach MMA spróbuje pokazać, że ograniczenia są tylko w naszej głowie, a "niemożliwe" to tylko słowo.
- Mam ogromną satysfakcję z tego, że stać mnie, aby wejść do klatki. Każdy z nas jest człowiekiem, a ja wierzę, że myśli przyciągają zdarzenia. Trzeba być pewnym, że uda się zrealizować założone cele. Jestem przekonany, że wygram tę walkę i będzie to początek czegoś większego - przekonuje "Fit Dzik".
O FFF
Wolność w walce dla wszystkich. Nieważne kim jesteś, kulturystą, tancerzem, strażakiem. Każdy ma prawo wejść do klatki i sprawdzić się w najtwardszej formule, jaką jest MMA. 8 czerwca, w hali MOSiR w Zielonej Górze na pewno nie zabraknie emocji, a karty walk zapowiadają się interesująco.
W walkach wieczoru pierwszej gali FFF, gwiazdor Disco Polo i młodszy brat najsilniejszego człowieka na świecie, Krystian Pudzianowski skrzyżuje rękawice z jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich kulturystów, medalistą mistrzostwa świata Radosławem Słodkiewiczem.
Swój wieloletni konflikt w sportowej walce wreszcie zakończą znani z wielu aren MMA i programów telewizyjnych Paweł "Trybson" Trybała i Marcin Najman. Kontrowersyjny pięściarz zapowiada, że będzie to jego ostatnia walka w życiu, a jego rywal zamierza zgotować mu "odpowiednie" pożegnanie.
W trzeciej z głównych walk Greg Collins z Odjazdowych Bryk Braci Collins spotka się w klatce z zawodowym tancerzem i uczestnikiem pierwszej edycji programu "You Can Dance" Rafałem "Tito" Krylą.
Transmisja gali FFF z Zielonej Góry, 8 czerwca na antenie Telewizji Polsat.
Bilety na galę FFF są już dostępne na eBilet.pl.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze