Tak było 15 lat temu! Ostatni europejski bój Arsenalu z Chelsea (WIDEO)

Londyńscy wrogowie zmierzyli się w ćwierćfinale sensacyjnej edycji 2003/2004, w której obejrzeliśmy wiele niespodzianek. Do finału doszły przecież zespoły AS Monaco i FC Porto, a po drodze oglądaliśmy między innymi piękną przygodę Deportivo La Coruna.

 

Pierwsze spotkanie na Stamford Bridge było partią szachów i po wyrównanym spotkaniu padł remis 1:1. W 53. minucie wynik otworzył Eidur Guðjohnsen, który wykorzystał fatalną pomyłkę Jensa Lehmanna i bezradność całej defensywy The Gunners. Na odpowiedź nie musieliśmy jednak zbyt długo czekać. Już sześć minut później najwyżej w polu karnym Marco Ambrosio wyskoczył Robert Pires, który skierował futbolówkę do siatki.

 

Duży wpływ na to spotkanie mogła mieć czerwona kartka Marcela Desailly'ego w samej końcowce, kiedy podciął on uciekającego na czystą pozycję kolegę z reprezentacji, Patricka Vieirę. Sędzia Manuel Mejuto González usunął stopera z boiska, jednak napór Kanonierów w końcówce nie przyniósł kolejnego trafienia. Rywalizacja miała przenieść się na Highbury, gdzie faworytem do awansu miał być niepokonany w lidze Arsenal.

 

Bramki: Guðjohnsen 53 - Pires 59

 

Chelsea: Ambrosio - Gallas, Desailly, Terry, Bridge - Makelele, Parker (J. Cole 72), Lampard - Guðjohnsen (Melchiot 86), Mutu (Crespo 72), Duff

 

Arsenal: Lehmann - Lauren, Campbell, K. Toure, A. Cole - Pires, Vieira, Edu, Ljungberg (Reyes 78) - Bergkamp (Gilberto Silva 72), Henry

 

Czerwona kartka: Desailly 83 (Chelsea - dwie żółte).

 

Do rewanżu oba zespoły przystąpiły dwa tygodnie później, a w kadrach doszło do kilku zmian. W składzie The Blues zobaczyliśmy między innymi Jimmy'ego Floyda Hasselbainka, dla którego nie był to jednak wielki dzień.

 

Zgodnie z przewidywaniami przewagę miał Arsenal, a kolejne okazje marnował Thierry Henry. Francuski gwiazdor nie mógł się wstrzelić, jednak tuż przed przerwą wyręczył go partner z zespołu. Reyes zagrał od pierwszych minut i trafił do siatki Ambrosio po dużym zamieszaniu w polu karnym, kierując piłkę między nogami obrońcy i golkipera.

 

Gospodarze mieli wszystko, żeby w drugiej połowie dowieść prowadzenie, jednak nieoczekiwanie oddali inicjatywę. Chelsea gryzła trawę i zepchnęła rywali do defensywy, szybko wyrównując. W 51. minucie do siatki po kolejnym błędzie Lehmanna trafił bramkostrzelny Frank Lampard, wykorzystując niepewną interwencję Niemca przy strzale Claude'a Makelele z dystansu.

 

Podopieczni Arsene'a Wengera liczyli na dogrywkę, jednak cierpliwie budowane ataki gości przyniosły korzyść w końcówce. Fantastyczną akcję zawiązał podłączający się do ataku Wayne Bridge, który po "klepce" z Guðjohnsenem znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie zmarnował okazji. The Gunners opadli z sił i nie potrafili odrobić strat, odpadając z rozgrywek.

 

Bramki: Reyes 45 - Lampard 51, Bridge 87

 

Arsenal: Lehmann - Lauren, Campbell, K. Toure, A. Cole - Pires, Vieira, Edu, Ljungberg - Reyes, Henry (Bergkamp 81)

 

Chelsea: Ambrosio - Melchiot, Gallas, Terry, Bridge - Makelele, Parker (Gronkjaer 46), Lampard - Guðjohnsen, Hasselbaink (J. Cole 83), Duff (Crespo 83).

 

The Blues pożegnali się z rozgrywkami w kolejnej fazie, uznając wyższość AS Monaco po szalonym dwumeczu (1:3 i 2:2).