Finał Ligi Mistrzów: Tottenham nie dał rady "The Reds". Liverpool z szóstym tytułem

Piłka nożna

W wielkim finale Ligi Mistrzów Liverpool pokonał Tottenham 2:0. "Trzęsienie ziemi" na Wanda Metropolitano rozpoczęło się już w 20. sekundzie gry, gdy rzut karny sprokurował Moussa Sissoko, a stały fragment pewnie wykorzystał Mohamed Salah. "Koguty" w drugiej połowie dobił Divock Origi i to drużyna z miasta Beatlesów sięgnęła po szósty w historii, i zarazem pierwszy od 2005 roku Puchar Europy.

Liverpool przystępował do meczu po raz drugi z rzędu. W zeszłym roku "The Reds" musieli uznać w Kijowie wyższość Realu Madryt (1:3), a za głównego winowajcę porażki uznany został bramkarz Loris Karius, który popełnił dwa fatalne w skutkach błędy. Nie zmieniało to faktu, że drużyna z miasta Beatlesów stała przed szansą, by wywalczyć szósty w historii klubu Puchar Europy. Ostatni raz sztuka ta udała im się w 2005 roku, gdy podczas konkursu rzutów karnych w meczu przeciwko AC Milan, między słupkami bramki "szalał" Jerzy Dudek.

 

Dla Tottenhamu był to zaś debiut w finale najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych na świecie. Samo dotarcie na Wanda Metropolitano należało poczytywać w kategorii wielkiego sukcesu, tym bardziej że zespół z północnego Londynu, w minionym okienku transferowym, nie wydał na transfery nawet funta, a wielkość drużyny od lat opiera się na świetnej pracy Mauricio Pochettino, który jak nikt potrafi wyciągnąć ze swoich podopiecznych pełnię ich możliwości.

 

Podczas obecnej edycji Ligi Mistrzów obie drużyny udowodniły już, że potrafią przenieść emocje w całkowicie nowy wymiar. Kibice z pewnością chcieliby powtórki "cudów" z Anfield (4:0 dla Liverpoolu w rewanżowym meczu z FC Barcelona), Manchesteru (wynik 4:3 dla "Obywateli" dający awans Tottenhamowi) czy Amsterdamu (3:2 dla "Spurs" i dramat Ajaksu). Pytanie tylko: którzy kibice mieli być tymi bardziej szczęśliwymi po sobotnim finale? Ci z Liverpoolu czy Londynu?

 

Chyba mało kto spodziewał się takiego "trzęsienia ziemi" już na początku spotkania... Już w 20. sekundzie dośrodkowanie "The Reds" zablokował w polu karnym Moussa Sissoko. Powtórki pokazały, że piłka dotknęła Francuza w okolicach klatki piersiowej i ręki, jednak arbiter Damir Skomina, po skorzystaniu z systemu VAR, zdecydował się podyktować rzut karny.

 

Do piłki ustawionej w odległości jedenastu metrów od bramki Hugo Llorisa podszedł Mohamed Salah i mocnym strzałem w kierunku prawego słupka otworzył wynik meczu, stając się tym samym pierwszym Egipcjaninem, któremu udało się strzelić gola w finale Ligi Mistrzów.

 

Na kolejne emocje musieliśmy czekać do 17. minuty, gdy o mocny strzał z dystansu pokusił się "elektryczny" w pierwszych minutach meczu Trent Alexander-Arnold. Piłka po jego strzale nieznacznie minęła lewy słupek bramki "Spurs".

 

Tottenhamowi brakowało jakości przy konstruowaniu ataków i ich próby były udaremniane przez obrońców "The Reds". Podopieczni Jurgena Kloppa byli zdecydowanie bardziej konkretni, czego dowodem mogła być próba Andrew Robertsona z 38. minuty. Szkot, który wyszedł na boisko naładowany pozytywną energią, wykorzystał wolną przestrzeń po lewej stronie boiska i mocno uderzył lewą nogą, jednak piłkę w ostatniej chwili przeniósł nad poprzeczkę Lloris.

 

W pierwszej połowie nic więcej się już nie wydarzyło, wobec czego piłkarze Liverpoolu zeszli do szatni ze skromną zaliczką.

 

Druga odsłona przez długi czas przypominała partię szachów. Na pierwszą naprawdę dogodną okazję kibice musieli czekać do 69. minuty, gdy Salah zagrał prostopadle do Jamesa Milnera, jednak weteran Liverpoolu uderzył tuż obok prawego słupka.

 

W 80. minucie piłkarze "Spurs" ruszyli ze zmasowanymi atakami. Najpierw mocny strzał z dystansu oddał Son Hueng-min, jednak na posterunku był dobrze ustawiony Alisson, który sparował piłkę. Ta trafiła pod nogi nadbiegającego Lucasa Moury, jednak nie dał on rady uderzyć z należytą siłą i niebezpieczeństwo zostało zażegnane.

 

W 84. minucie serca kibiców "The Reds" zadrżały, gdy kapitalny strzał z rzutu wolnego oddał Christian Eriksen, jednak jeszcze lepszą interwencją popisał się Alisson. Chwilę później Joel Matip podał w poprzek boiska do znajdującego się w polu karnym Origiego, a niezawodny Belg precyzyjnym strzałem w kierunku prawego słupka ustalił wynik meczu.

 

Klub z Anfield sięgnął tym samym po szósty w historii Puchar Europy i uwieńczył kapitalny sezon zdobyciem najcenniejszego trofeum w Europie.

 

Tottenham - Liverpool 0:2 (0:1)
Bramki: Salah 2', Origi 87'.

 

Tottenham: Hugo Lloris - Kieran Trippier, Toby Alderweireld, Jan Vertonghen, Danny Rose - Moussa Sissoko (74' Eric Dier), Harry Winks (66' Lucas Moura) - Dele Alli (82' Fernando Llorente), Christian Eriksen, Son Hueng-min - Harry Kane.

 

Liverpool: Alisson Becker - Trent Alexander-Arnold, Joel Matip, Virgil Van Dijk, Andrew Robertson - Jordan Henderson, Fabinho, Georginio Wijnaldum (62' James Milner) - Mohamed Salah, Roberto Firmino (58' Divock Origi), Sadio Mane (90' Joe Gomez).

 

Sędzia: Damir Skomina (Słowenia).

 

WYNIKI I TERMINARZ LIGI MISTRZÓW

 

Oglądaj na żywo największe europejskie gwiazdy piłki nożnej i ekscytujące zmagania najlepszych europejskich drużyn – fazy pucharowe Ligi Mistrzów UEFA i Ligi Europy UEFA 2018/2019 na kanałach Polsat Sport Premium 1 i Polsat Sport Premium 2, w Cyfrowym PolsaciePlusie i IPLI. Prestiżowe rozgrywki dostępne są w telewizji, na komputerach, smartfonach i tabletach.

AŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
Mecz zakończony
Tottenham
0:2
Liverpool
Zapis relacji
Relacja zakończona

Dziękujemy za śledzenie relacji na żywo z finału Ligi Mistrzów! Redakcja Polsatsport.pl życzy Państwu spokojnej nocy.

"Tak miało być... Przegraliśmy finał Ligi Mistrzów".

Nic już się nie wydarzy. KONIEC! Liverpool z szóstym Pucharem Europy w historii klubu. Klopp i jego podopieczni triumfują. Podobnie jak obecny na trybunach Steven Gerard.

Ostatnia zmiana Kloppa - w 90. minucie boisko opuścił Mane, a jego miejsce zajął Joe Gomez. Mecz został przedłużony o pięć minut.

Wygląda na to, że jest już po meczu... Liverpool pewnie zmierza po szósty tytuł w historii!

Piłka po jego strzale wpadła w boczną siatkę. Lepiej nie dało się tego wykończyć...

DIVOCK ORIGI!!! Belg po raz kolejny udowodnił, że można na niego liczyć i kapitalnym strzałem z dystansu podwyższył prowadzenie Liverpoolu!

Kolejna świetna akcja Tottenhamu. "Koguty" są coraz bliżej...

Cóż za strzał z rzutu wolnego oddał Christian Eriksen! Kapitalna próba Duńczyka została jednak udaremniona dzięki fenomenalnej interwencji Alissona!

Zawrzało teraz na Wanda Metropolitano! Danny Rose upadł na pograniczu pola karnego, jednak powtórki pokazały, że Milner "wyciął" go jeszcze przed linią szesnastego metra. Będziemy mieli jednak rzut wolny dla "Spurs" z dogodnej pozycji...

Z dalekiej podróży wrócili przed chwilą "The Reds". Najpierw groźny strzał z dystansu oddał Son, a po sparowaniu piłki przez Alissona szansę na dobitkę miał Lucas Moura, jednak uderzył strasznie apatycznie...

Pierwsza naprawdę dogodna sytuacja "Kogutów". Trippier dośrodkował wprost na głowę Allego, jednak Anglik był "pod piłką" i piłka przeleciała nad poprzeczką.

Eric Dier zastąpił przed chwilą na placu gry Moussę Sissoko.

Kapitalna akcja Tottenhamu! Dele Alli próbował uderzać w kierunku dalszego słupka, jednak mówiąc kolokwialnie "nie miał z czego uderzyć". Do powtórzenia wyczynu Luisa Figo z 2003 roku zabrakło i siły i precyzji.

Dobra akcja "Kogutów". Nikt nie przeciął jednak mocnego dośrodkowania Kierana Trippiera i z kontrą wyszedł Liverpool. W pole karne wbiegał Mane i w ostatniej chwili uratował się Tottenham...

Przed kapitalną szansą stanął przed chwilą James Milner, jednak piłka po jego strzale nieznacznie minęła prawy słupek bramki "Spurs".

Zachęcamy do pobrania aplikacji mobilnej Polsatu Sport, by być na bieżąco ze wszystkimi najważniejszymi aktualnościami ze świata sportu.

Pobierz aplikację Polsat Sport i bądź na bieżąco!

Pobierz aplikację Polsat Sport na swój telefon lub tablet i bądź na bieżąco z wydarzeniami sportowymi z całego świata. Wybierz sport, który Cię interesuje. Dodaj do Ulubionych wybranych sportowców, dyscypliny oraz zespoły i otrzymuj powiadomienia. Z nami zdążysz na każdy mecz! Ustaw przypomnienie przed planowaną transmisją i oglądaj spotkania na sportowych antenach telewizji Polsat.

Oba zespoły mają teraz problemy ze stworzeniem sobie klarownej sytuacji do strzelenia gola.

Praktycznie wszystkie dotychczasowe próby "Spurs" są blokowane przez obrońców Liverpoolu.

 

Kolejny stały fragment gry, tym razem z drugiej strony. Również bez zagrożenia przed bramką Alissona - Vertonghen uderzył głową daleko obok bramki "The Reds".

Son był przed chwilą spychany w kierunku linii końcowej boiska, jednak udało mu się wywalczyć rzut rożny. Świetne zachowanie Koreańczyka.

Próbuje odgryźć się Liverpool! Najpierw strzał Salaha w polu karnym zablokował jeden z obrońców "Spurs", a po chwili bliski szczęścia był Mane, jednak w ostatniej chwili piłkę zabrał mu interweniujący Lloris.

Zaczyna rozpędzać się Tottenham! Teraz dobra akcja została przerwana dopiero w polu karnym Liverpoolu, dzięki czujności defensywy.

Sprytnie próbował teraz rozegrać rzut wolny Tottenham. Vertonghen spalił jednak akcję.

Wracamy do Madrytu! Czy Tottenham ruszy na Liverpool z nową siłą?

Koniec pierwszej połowy! Liverpool schodzi do szatni ze skromną zaliczką. Czekamy na drugą odsłonę!

Christian Eriksen pokusił się o strzał z odległości około osiemnastu metrów, ale jego próba przypominała bardziej zagranie rodem z rugby...

Pierwsza połowa przedłużona o dwie minuty.

Wydaje się, że Tottenham próbuje zaskoczyć przeciwników długimi podaniami za linię obrony. Schemat ten powtarzany jest bardzo często.

"Koguty" wyszły z kontrą trzech na trzech, jednak w kluczowym momencie Alli fatalnie podał do Sona i piłkę złapał Alisson.

"Salah jest pierwszym Egipcjaninem, który wpisał się na listę strzelców w historii finałów Ligi Mistrzów".

Z obiecującą akcją wyszedł Liverpool, jednak dośrodkowanie Alexandra-Arnolda zostało wybite na rzut rożny. "The Reds" są zdecydowanie bardziej konkretni w swoich poczynaniach od zawodników Tottenhamu.

Widać, że pozytywnie naładowany jest dzisiaj Robertson. Szkot wykorzystał wolną przestrzeń i mocno uderzył z lewej nogi, jednak piłkę nad poprzeczkę w ostatniej chwili wybił Lloris!

Dele Alli w samotnej akcji wywalczył rzut rożny.

Spotkanie jest rozgrywane w wysokiej temperaturze, i to nie tylko jeśli chodzi o emocje związane z boiskowymi wydarzeniami. W momencie rozpoczęcia meczu termometry w Madrycie wskazywały 31 stopni Celsjusza.

Do obiecującego podania wybiegł Son, jednak sędzia liniowy odgwizdał spalonego. Powtórki pokazały jednak, że wszystko było zgodnie z przepisami...

Przed chwilą Robertson dość przypadkowo uderzył ręką w twarz Trippiera. Denerwuje się Mauricio Pochettino i Damir Skomina upomina szkoleniowca, by kwestie związane z prowadzeniem spotkania zostawił jemu.

Kapitalne dośrodkowanie Andrew Robertsona już zmierzało w kierunku głowy nabiegającego na dalszy słupek Salaha, jednak czujnie zachowała się defensywa "Spurs".

Przed chwilą w dogodnej sytuacji znalazł się Son Hueng-min, jednak w ostatniej chwili Koreańczyka powstrzymał Alexander-Arnold.

Po raz ostatni Liverpool objął prowadzenie w finale w 1984 roku, gdy rozgrywki nazywały się jeszcze Pucharem Europy Mistrzów Krajowych.

Kolejny raz Hugo Lloris w tarapatach! Na strzał z dystansu zdecydował się Alexander-Arnold i piłka o centymetry minęła lewy słupek bramki Tottenhamu!

"Spurs" próbują przejąć inicjatywę, ale na razie brakuje im dokładności. Przed chwilą akcję "spalił" Kieran Trippier.

Kapitalne podanie do Sadio Mane i sytuację w polu karnym w ostatniej chwili ratuje Jan Vertonghen.

Sissoko próbował zrehabilitować się strzałem z dystansu, jednak piłka poleciała wysoko ponad poprzeczką bramki strzeżonej przez Alissona.

Nerwowy początek w wykonaniu Trenta Alexandra-Arnolda. Anglik gra bardzo elektrycznie, a w jego poczynaniach brakuje precyzji.

Egipcjanin uderzył w kierunku prawego słupka i choć Hugo Lloris wyczuł jego intencje, to strzał był zbyt mocny, by pokusić się o skuteczną interwencję.

Odpowiada Tottenham. W pole karne "The Reds" wbiegł Son Hueng-Min, jednak piłkę na rzut rożny wybił w ostatniej chwili Jordan Henderson.

Pytanie tylko czy Moussa Sissoko faktycznie dotknął piłkę ręką, czy odbiła się ona od klatki piersiowej... Sytuacja ta będzie z pewnością wielokrotnie analizowana.

Mohamed Salah i Liverpool obejmuje prowadzenie! CÓŻ ZA HISTORIA!

Po konsultacji VAR sędzia podtrzymał decyzję. Mamy do czynienia z kontrowersją...

Cóż za początek! Po ledwie dwudziestu sekundach słoweński arbiter podyktował rzut karny dla "The Reds"!

Pierwszy gwizdek Damira Skominy i zaczynamy!

Niektórzy spośród hiszpańskich kibiców i piłkarzy nie mogą powstrzymać łez...

Przed pierwszym gwizdkiem minutą ciszy uczczona została pamięć Jose Antonio Reyesa, który w wieku 35-lat zginął w wypadku drogowym.

Zespoły są już na murawie. Słuchamy hymnu Ligi Mistrzów!

Obie drużyny są już w tunelu. Mecz rozpocznie się za niespełna pięć minut!

A kto zostanie bohaterem "The Reds"?

Który z "Kogutów" skradnie dzisiaj show?

W ten sposób niemożliwe stało się możliwe...

Momenty Ligi Mistrzów: Gol Lucasa na wagę awansu do finału w Madrycie (WIDEO)

Takiego scenariusza nikt się nie spodziewał! Lucas Moura poprowadził Tottenham do finału Ligi Mistrzów. Brazylijski skrzydłowy w półfinałowym meczu z Ajaksem Amsterdam skompletował hat-tricka, a trzecie trafienie zaliczył w 96. minucie spotkania! Tym samym niespełna 27-latek został bohaterem "Kogutów". Londyńczycy przegrywali już 0:2 do przerwy z Ajaksem i wydawało się, że losy tej rywalizacji są już rozstrzygnięte.

Do pierwszego gwizdka sędziego Damira Skominy pozostało niespełna piętnaście minut!

Przypomnijmy "cichego bohatera" meczu półfinałowego Liverpool FC - FC Barcelona.

Momenty Ligi Mistrzów: Nieoczekiwany bohater Liverpoolu. Został nim... 14-latek (WIDEO)

Liverpool w niewiarygodnym stylu zdemolował Barcelonę w półfinale Ligi Mistrzów wygrywając aż 4:0. Spotkanie rozgrywane na Anfield miało dość nieoczekiwanego bohatera. Gdyż tym miałem możemy określić Oakleya Cannoniera, a więc... chłopca podającego piłki. Dzięki jego szybkiej reakcji możliwe było podanie przy czwartym golu Trenta Alexandra-Arnolda do Divocka Origiego.

W drużynie "Spurs" od pierwszych minut zobaczymy nieobecnego od siedmiu tygodni Harry'ego Kane'a.

Który z kolorów pozostanie na trofeum po spotkaniu?

Chwila, która wstrząsnęła Pepem Guardiolą...

Momenty Ligi Mistrzów: Gol Sterlinga w 93. minucie anulowany! Dramat w Manchesterze (WIDEO)

Manchester City był jednym z faworytów do gry w finale Ligi Mistrzów, jednak jedyne co pozostało po mistrzu Anglii w tej edycji to kandydat do meczu sezonu w ćwierćfinale. The Citizens stworzyli dramatyczne widowisko z Tottenhamem, jednak bez happy endu: przy wyniku 4:3 w doliczonym czasie gry nie uznano bramki Raheema Sterlinga.

Z piekła do nieba...

Niedawno razem spadli z Premier League. W sobotę będą rywalami w finale Ligi Mistrzów!

Jeszcze trzy lata temu prawdopodobnie nie wyobrażali sobie, że mogą wejść na tak wysoki szczyt klubowej piłki. Wraz z Newcastle United spadli z Premier League i choć mogli liczyć na ciekawe oferty, to jednak nie mogli przewidzieć zainteresowania czołowych zespołów.

A w takim zestawieniu zaprezentuje się drużyna "Spurs".

Znamy skład Liverpoolu! W Madrycie od pierwszej minuty zobaczymy ofensywny tercet "The Reds".

 

"Scena jest już gotowa".

Wówczas w bramce "The Reds" tańczył Jerzy Dudek!

14 lat temu Dudek zatrzymał AC Milan (WIDEO)

25 maja 2005 roku tę datę z pewnością pamiętają wszyscy kibice Liverpoolu. To właśnie wtedy podopieczni Rafaela Beniteza odwrócili losy finałowego meczu Ligi Mistrzów w Stambule. The Reds pokonali AC Milan po serii rzutów karnych (3:3, 3-2 k.), w których bohaterem był bramkarz, Jerzy Dudek.

Czy po czternastu latach przerwy trofeum wróci na Anfield?

Czy w Madrycie zobaczymy jakieś spektakularne gole? Przypomnijmy sobie najpiękniejsze trafienia w historii finałów Ligi Mistrzów!

Zidane, Bale, Mandzukić? Najpiękniejsze gole finałów Ligi Mistrzów!

Mecz finałowy Ligi Mistrzów to swego rodzaju wielkie piłkarskie święto. Najlepsza nagroda dla dwóch drużyn, które przeszły długą drogę, aby się w nim znaleźć. Innymi słowy puenta całego sezonu albo jak mówi ekspert Polsatu Sport Tomasz Hajto - truskawka na torcie. Wizytówką takich spotkań są gole, tych pięknej urody na przestrzeni lat nie brakowało.

Spotkania sprzed roku na pewno nie chce pamiętać Mohamed Salah, który w 31. minucie musiał opuścić boisko ze względu na kontuzję barku. Wielu kibiców zarzucało później Sergio Ramosowi, że specjalnie złapał Egipcjanina w trakcie upadku, by wyrządzić mu krzywdę.

Tak Ramos zakończył finał Salaha w 2018 roku (WIDEO)

Mohamed Salah zagra z Liverpoolem w finale Ligi Mistrzów po raz drugi z rzędu. O meczu finałowym sprzed roku Egipcjanin na pewno nie chce jednak pamiętać, bo musiał opuścić boisko z urazem w 31. minucie. Wszystko przez Sergio Ramosa. Egipcjanin miał za sobą genialny sezon 2017/2018, strzelił 44 gole, w tym 32 w Premier League, co było nowym rekordem ligi.

Przypomnijmy sobie finał sprzed roku, w którym Real Madryt po raz trzeci z rzędu, a trzynasty w historii, sięgnął po trofeum. Głównym antybohaterem spotkania w Kijowie był bramkarz Liverpoolu Loris Karius, który popełnił kilka karygodnych błędów.

Liga Mistrzów: Karius i Liverpool upokorzeni przez Real Madryt. Przypomnienie finału sprzed roku (WIDEO)

Edycja Ligi Mistrzów 2017/18 zakończyła się po myśli piłkarzy Realu Madryt głównie za sprawą... bramkarza Liverpoolu. Obrońcy tytułu pokonali w finale rozgrywanym w Kijowie The Reds 3:1 i trzeci raz z rzędu zgarnął to trofeum. Olbrzymi wkład w porażkę swojego zespołu miał Loris Karius, który dwukrotnie karygodnie się pomylił.

Spotkanie na Wanda Metropolitano rozpocznie się punktualnie o godzinie 21.00, a arbitrem będzie pan Damir Skomina ze Słowenii.

Witamy w relacji na żywo z finału Ligi Mistrzów, w którym Tottenham zmierzy się z Liverpoolem!

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Anglia - Brazylia. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie