Zamojski: Szybko zapomnimy o tym sezonie
- Jeszcze dużo grania przede mną, również przed kolegami, więc zapominamy już o tym sezonie. Gratulacje dla Gdyni za ten brązowy medal, a my musimy na pewno wyciągnąć lekcje z naszego grania - powiedział koszykarz Stelmetu Enea BC Zielona Góra Przemysław Zamojski po przegranym przez jego zespół meczu z Arką Gdynia 80:105.
Marcin Muras: W pewnym momencie w trzeciej kwarcie były już nawet cztery punkty straty. Co się stało w końcówce, że zrobił się nagle taki wynik?
Przemysław Zamojski: Zupełnie stanęliśmy. Popełniliśmy kilka prostych błędów, nie wykorzystaliśmy swoich okazji w ataku, nie wpadały nam rzuty do kosza. Gdynia nam odjechała, a później "zapalił się" nam James. Naprawdę ciężko było wrócić i przegraliśmy.
Trochę Florence was uśpił, bo w pierwszym meczu takich prób w ogóle nie podejmował i w tym spotkaniu odpalił właściwie w czwartej kwarcie.
Co można zrobić jak się oddaje rzuty z dziesiątego metra? Nie zawsze możesz to obronić. To jest bardzo ciężki rzut, a James potrafi takie rzuty trafiać. W tym meczu wpadało mu wszystko w najważniejszym momencie i to on pociągnął Gdynię do zwycięstwa. My jesteśmy smutni, bo mieliśmy dużą zaliczkę przed rewanżem i straciliśmy wszystko.
Ten sezon bez medalu, ale nie powiedziałeś jeszcze ostatniego słowa i chcesz powalczyć o dziesiąte mistrzostwo.
Jasne, że będziemy walczyć. Jeszcze dużo grania przede mną, również przed kolegami, więc zapominamy już o tym sezonie. Gratulacje dla Gdyni za ten brązowy medal, a my musimy na pewno wyciągnąć lekcje z naszego grania.
WYNIKI I TERMINARZ ENERGA BASKET LIGI
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze