Zieliński: W moim zachowaniu pojawiła się boiskowa złość
- Kiedyś może rzeczywiście w moim zachowaniu na boisku brakowało złości. Teraz jednak to się zmieniło i wygląda to zupełnie inaczej. Boiskowa złość obecnie jest znacznie bardziej zauważalna. Potrafię się zdenerwować, kiedy jest to potrzebne - powiedział w rozmowie z Polsatsport.pl, pomocnik reprezentacji Polski i SSC Napoli, Piotr Zieliński.
Marcin Feddek: Pomysł na ciebie w ostatnich meczach był taki, że grałeś na lewej pomocy. Czyli jest on dokładną kopią tego, co fundował ci trener Napoli - Carlo Ancelotti. Na ostatnim treningu biegałeś natomiast z prawej strony, bo na lewej grał Kamil Grosicki. Tobie odpowiada gra na skrzydłach?
Piotr Zieliński: Nauczyłem się już nowych pozycji. Grywałem zarówno w klubie na boku pomocy, jak i również za napastnikami, czy też w środku pola. I w zasadzie za każdym razem dobrze to wyglądało. Tam, gdzie trener mnie wystawi, tam będę dawał z siebie wszystko. Myślę, że na każdej z tych pozycji mogę wiele dać drużynie. Mam nadzieję, że efekty mojej gry w najbliższych spotkaniach będą bardzo dobre.
Rozegrałeś cały ligowy sezon w Napoli. To robi wrażenie.
Na pewno mam fajną statystykę, ale cieszę się przede wszystkim, że nie miałem żadnych urazów. Wydaje mi się, że zwłaszcza druga część sezonu w moim wykonaniu była na wysokim poziomie. Nie było wahań formy, także mogę być zadowolony. Teraz skupiam się na dwóch ostatnich meczach, bo liczę, że uda nam się wykonać dwa zadania, na które ciężko pracujemy podczas zgrupowania.
Mówisz, że jesteś zadowolony z rozegranego sezonu, ale liczby mogłyby być nieco lepsze. Sześć goli i dwie asysty, to na takiego kreatywnego zawodnika troszkę mało.
Pewnie, że mógłby być lepsze, ale kto ogląda ligę włoską zdaje sobie sprawę, że brakowało czasami trochę szczęścia. Z kolei w meczach Ligi Europy powinienem podejmować inne decyzje, które sprawiłby, że miałbym lepszy dorobek bramkowy. Jednak podsumowując całe rozgrywki to i tak mogę być zadowolony.
Jesteś niezwykle utalentowanym piłkarzem i sympatycznym człowiekiem, ale czasami brakuje "czegoś", żebyś się wkurzył. Kopnął bidon, opieprzył kolegę, który nie zamienił twojego podania na gola, ale czasami mam wrażenie, że spuścisz głowę i biegniesz dalej.
Masz rację, ale tego może kiedyś nie było. Teraz to się zmieniło i tego nie brakuje. To o czym mówisz wygląda teraz zupełnie inaczej. Pojawiła się w moim zachowaniu złość boiskowa. Obecnie jest znacznie bardziej zauważalna.
Trener Jurgen Klopp jeszcze dzwoni do ciebie, czy to już przeszłość?
Kiedyś miałem okazję osobiście poznać trenera Kloppa, ale to było kilka ładnych lat temu. Bardzo się cieszę, że jestem w Neapolu i mam tam równie wspaniałego szkoleniowca, którym jest Carlo Ancelotti.
Cała rozmowa z Piotrem Zielińskim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze