Nawrocki: Jeszcze jest dużo do poprawienia
- Czy mamy być szczęśliwi i do końca zadowoleni? Nie, dużo jest piłek do poprawienia, żeby wejść na poziom gry, który chcemy - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek Jacek Nawrocki po środowym meczu Ligi Narodów, wygranym z Belgijkami 3:1.
Adrian Brzozowski: Trenerze, czasu na wyciągnięcie wniosków za wiele nie było, ale zostały wyciągnięte w stu procentach? Czy jeszcze trochę jest do poprawy, patrząc na to jak zagrały nasze dziewczyny przeciwko reprezentacji Belgii?
Jacek Nawrocki: Dziewczyny zagrały bardzo dobrze jeśli chodzi o mentalność. Zagrały twardo w bloku, obronie. Myślę, że do Malwiny Smarzek dołączyła Magda Stysiak. Dobrze prezentowała się Martyna Grajber, zarówno w ofensywie i defensywie, na tyle ile się od niej wymaga. W tym meczu zagrała bardzo dobrze. Środkowe zagrały w trochę innej konstelacji. Myślę, że zaistniały dobrze w defensywie. Czy mamy być szczęśliwi i do końca zadowoleni? Nie, dużo jest piłek do poprawienia, żeby wejść na poziom gry, który chcemy.
W czwartek mecz z reprezentacją Rosji, więc tego czasu do poprawienia nie ma zbyt dużo. Rosjanki w młodym, dość rezerwowym składzie z trzema liderkami. Pokazały w spotkaniu z reprezentacją Serbii, że na pewno się nie położą, więc będzie kolejny trudny mecz.
Po dłuższej przerwie wraca Parubec i z każdym dniem gra inaczej. Nie wiem co będzie z Woronkową, ale chyba to nie ma większego znaczenia dla nas. My mamy swoje cele, idziemy swoją drogą. Staniemy przeciwko kolejnemu przeciwnikowi i będziemy starali się dobrze przygotować, ale będziemy zwracali uwagę na swoje granie.
Co z Malwiną Smarzek, która upadła w trakcie spotkania z Belgią i chwyciła się za łydkę? Potrzebuje odpoczynku?
Zobaczymy. Jeżeli będzie taka sytuacja, że trzeba będzie zareagować, to zareagujemy. Nie będziemy rzeźbić Malwiny do końca, natomiast myślę, że to są sprawy mięśniowe i fizjoterapeuci ogarną temat.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze