Transmisja gali UFC 238 od 2:00 w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport!
UFC 238: Walka wieczoru dla kibiców! "Kiedy wychodziłem ze szkoły, szukałem zaczepki"
Tony Ferguson (24-3, 11 KO, 8 SUB) kontra Donald Cerrone (36-11-1NC, 10 KO, 17 SUB) - chyba trudno o lepsze zaproszenie na galę UFC 238, która odbędzie się w Chicago! Ci zawodnicy są gwarancją fajerwerków, ich starcia nigdy nie są nudne. Tego samego możemy się spodziewać już niedługo.
W nocy z soboty na niedzielę odbędzie się gala UFC 238, na której zobaczymy dwa starcia mistrzowskie. O wakujący pas wagi koguciej zmierzą się Henry Cejudo oraz Marlon Moraes, a o pas wagi muszej powalczą Valentina Shevchenko oraz Jessica Eye. Wcześniej jednak dojdzie do pojedynku, który elektryzuje znacznie więcej fanów MMA. Trzyrundowa konfrontacja w wadze lekkiej między Tonym Fergusonem a Donaldem Cerrone ma wszystko, by zadowolić apetyt nawet najbardziej wybrednego kibica.
"El Cucuy" ma na koncie 11 zwycięstw z rzędu. W trakcie tej serii sięgnął po tymczasowe mistrzostwo UFC, lecz na skutek kontuzji zostało mu ono odebrane. Pełnoprawny tytuł jest celem Fergusona, który zamierza zrobić wszystko, by w końcu bić się z Khabibem Nurmagomedov. Organizacja próbowała zestawić ich już czterokrotnie, lecz za każdym razem coś stawało na przeszkodzie.
Ferguson zaczął trenować sporty walki bardzo wcześnie.
- W szkole nie pozwalano mi walczyć od najmłodszych lat. Można było uprawiać inne sporty. Kiedy tylko wychodziłem ze szkoły, szukałem zaczepki. Chciałem trenować boks, muay thai, jiu-jitsu. Bóg obdarzył mnie wieloma talentami. Kiedy tylko wszedłem w ten sport, czułem progres. Nadal nie osiągnąłem swojego szczytu - stwierdził.
Trudno znaleźć bardziej charakterystycznego zawodnika. Poza oktagonem jest niezwykle pewny siebie, a w trakcie walki możemy dostrzec u niego pierwiastek szaleństwa.
- Nieważne, jak krwawa będzie walka. Nie ma lepszego uczucia od ręki podniesionej po wygranym pojedynku - dodał.
Po drugiej stronie oktagonu stanie wymagający przeciwnik. Donald Cerrone znajduje się w tym biznesie od dawna, jednak dopiero niedawno zmienił nieco podejście do MMA. Przez długi czas liczyła się dla niego tylko walka. Potrafił bić się co kilka miesięcy, nigdy nie wybierał rywali, co często gubiło go przed najważniejszymi pojedynkami. Nigdy nie udało mu się zdobyć pasa mistrzowskiego, choć był blisko.
Po porażce z Rafaelem dos Anjosem przeniósł się do kategorii półśredniej. Po czterech wygranych z rzędu doświadczył trzech porażek z rzędu. Udało mu się wyjść na prostą, aż w końcu powrócił do wagi lekkiej. W tej dywizji znowu wygląda znakomicie, lecz nie stało się tak przez ścinanie dodatkowych kilogramów.
W czerwcu 2018 urodził mu się syn.
- Ludzie mówili, że dziecko zmieni moje życie. Myślałem, że to frazesy. Nagle poczułem coś całkiem nowego. To było to, o czym wszyscy mówili. Bycie tatą kompletnie zmienia spojrzenie na wiele spraw. Ostatnią rzeczą, która pozostała mi do zdobycia w sporcie, jest pas UFC. Zdobędę go - przyznał.
Cerrone jako ojciec wygrał trzy pojedynki z rzędu. Teraz stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w ostatnim czasie.
Komentarze