El. Euro 2020: Austria wygrała ze Słowenią i pozostaje w grze o awans
Piłkarze Austrii wygrali ze Słowenią 1:0 (0:0) w meczu grupy G eliminacji Euro 2020. Bohaterem gospodarzy został rezerwowy Guido Burgstaller. Dla Austriaków to pierwsze punkty w tych eliminacjach, wcześniej przegrali z Polską i Izraelem. Słoweńcy pozostają z dwoma punktami za dwa remisy.
Obie reprezentacje rozpoczęły ten mecz bardzo sennie. Być może udzieliła im się atmosfera panująca na trybunach Wörthersee Stadion w Klagenfurcie. Kibice postanowili zaprotestować przeciwko słabej grze Austriaków i na początku spotkania w ogóle nie dopingowali.
Gospodarze powoli zaczęli osiągać przewagę, a w 11. minucie mieli pierwszą dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Po akcji lewą stroną David Alaba dograł piłkę do Marko Arnautovicia, który jednak minimalnie się pomylił. Po chwili Marcel Sabitzer, który też brał udział w pierwszej groźnej akcji, strzelił z ostrego kąta. Tym razem z prawej strony. Na posterunku był jednak Jan Oblak.
W 25. minucie Austriacy znów zaatakowali lewą flanką, z której stwarzali zdecydowanie większe zagrożenie. Kolejne dośrodkowanie Alaby mógł wykorzystać Sabitzer, po jego strzale głową z odległości dziewięciu metrów Oblak znów zaimponował refleksem. Uderzoną po koźle piłkę zdołał sparować na słupek i uchronił Słowenią od straty gola.
Kolejny pojedynek słoweński bramkarz wygrał w 32. minucie. Rajd z własnej połowy przeprowadził Xaver Schlager, a fatalnie zachowali się obrońcy gości. Trzech z nich zajęło się Arnautoviciem, do którego próbował zagrywać pomocnik. Piłka szczęśliwie do niego wróciła i Schlager znalazł się sam na sam z Oblakiem. Ten znów pokazał wielka klasę. Skrócił kąt i wygrał pojedynek z młodym rywalem.
W 41. minucie zaatakowali goście, ale strzał Domena Crnigoja został zablokowany.
Przewaga Austrii była wyraźna, ale akcje gospodarzy były schematyczne, łatwe do rozszyfrowania i nie przyniosły spodziewanego efektu. W doliczonym czasie pierwszej połowy Oblak wyłapał jeszcze strzał Sabitzera z rzutu wolnego i na tym się skończyło.
Druga połowa wyglądała bardzo podobnie. Gospodarze nieudolnie atakowali, goście nie byli w stanie przeprowadzić groźnej akcji, choć udawało im się nieco dłużej utrzymywać się przy piłce. Wynudzeni kibice zaczęli dopingować, a trener Franko Foda postanowił coś zmienić. I zmienił Sabitzera na Guido Burgstallera. Rezerwowy pojawił się na murawie w 71. minucie, a trzy minuty później dał Austriakom prowadzenie. Duża w tym zasługa także Arnautovicia, który przyjął piłkę w polu karnym stojąc tyłem do bramki. Oddał mocny strzał, Oblak zdołał jeszcze interweniować, ale przy dobitce Burgstallera nie miał szans.
Tuż przed zakończeniem meczu Słoweńcy byli bliscy wyrównania. Po rzutach rożnych. Najpierw głową strzelał Andraz Sporar, jednak piłka przeleciała kilka centymetrów nad austriacką bramką. Za drugim razem próbował Oblak, który pobiegł w pole karne gospodarzy, ale dośrodkowanie było nieco za wysokie i słoweński bramkarz nie sięgnął piłki.
Austria - Słowenia 1:0 (0:0)
Bramka: Guido Burgstaller 74
Austria: Heinz Lindner - Stefan Lainer, Aleksandar Dragovic, Martin Hinteregger, Andreas Ulmer - Konrad Laimer (82. Stefan Ilsanker) - Valentino Lazaro, Marcel Sabitzer (71. Guido Burgstaller), Xaver Schlager, David Alaba (90. Florian Kainz) - Marko Arnautović
Słowenia: Jan Oblak - Petar Stojanovic, Miha Mevlja, Aljaz Struna, Bojan Jokic - Jasmin Kurtic, Jaka Bijol (63. Denis Popovic), Miha Zajc (69. Damjan Bohar) - Josip Ilcic, Domen Crnigoj (78. Robert Beric) - Andraz Sporar
Przejdź na Polsatsport.pl