Copa America: Brazylia - Boliwia. Transmisja w Polsacie Sport

Piłkarze Canarinhos po zwycięstwo w organizowanym od 1916 roku turnieju sięgali rzadziej od Urugwaju i Argentyny. Po raz pierwszy wygrali w 1919 roku w Rio de Janeiro. W finale, który trwał... 150 minut pokonali Urugwaj 1:0 po trafieniu Arthura "El Tigre" Friedenreicha w 122. minucie. Podobnie jak Urugwaj, zawsze wygrywali mistrzostwa, kiedy byli ich organizatorami (1919, 1922, 1949, 1989). Okres ich największych sukcesów w tej imprezie to przełom XX i XXI wieku, gdy triumfowali czterokrotnie (1997, 1999 oraz 2004, 2007). Teraz Copa America wraca do Brazylii i trudno sobie wyobrazić lepszą okazję do przełamania 12-letniego impasu na kontynencie.

 

Z drugiej strony trzeba pamiętać, jak zakończyły się mistrzostwa świata organizowane przez Kraj Kawy w 2014 roku. Do półfinału z Niemcami może nie wszystko szło idealnie, ale "Kanarkowi" zgodnie z planem zameldowali się w najlepszej czwórce. Wtedy jednak stała się największa tragedia w historii brazylijskiej piłki, a przegrana 1:7 tak podkopała morale gospodarzy, że ci z kretesem przegrali też mecz o trzecie miejsce z Holandią. Własne boiska nie muszą więc do końca sprzyjać Brazylijczykom.

 

Po drugiej stronie boiska będziemy mieć z kolei w spotkaniu otwarcia piłkarzy, którzy poza La Paz tracą wiele swoich walorów. Boliwijczycy to mistrzowie gry na wielkich wysokościach. Największe sukcesy w mistrzostwach Ameryki Południowej odnosili u siebie na Estadio Hernando Siles, stadionie położonym ponad 3500 m n.p.m. W 1963 roku wywalczyli tu jedyny tytuł mistrzowski, a w 1997 dotarli do finału, w którym ulegli Brazylii.

 

Wyjście z grupy Boliwijczyków byłoby wielką niespodzianką. W ostatnich trzech meczach drużyna prowadzona przez Eduardo Villegasa nie strzeliła gola i poniosła trzy porażki (z Francją 0:2, Japonią 0:1 i Koreą Południową 0:1). Wcześniej „La Verde” trzykrotnie remisowali (2:2 z Nikaraguą oraz bezbramkowo z Irakiem i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi). Natomiast ostatnie zwycięstwo drużyna z kraju sąsiadującego z Brazylią odniosła 13 października zeszłego roku z Mjanmą 3:0, która zajmuje... 140. miejsce w rankingu FIFA. Żaden z boliwijskich zawodników, którzy znaleźli się w kadrze na Copa America nie występuje w Europie. W zagranicznych ligach grają jedynie trzej piłkarze.

 

Jeśli mówimy zaś o Brazylii, to najważniejszą informacją jest fakt, że Canarinhos bedą musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Neymara. Jeszcze zanim napastnik PSG wypadł z kadry przez uraz, stracił opaskę kapitańską, którą Tite przekazał na ręce Daniego Alvesa. Dotychczas 36-letni Alves zakładał opaskę kapitańską w kadrze zaledwie dziewięciokrotnie, choć w drużynie narodowej rozegrał 109 meczów. To na jego barkach będzie spoczywała odpowiedzialność za spojenie często pokłóconej kadry i wyniki drużyny przed własną publicznością.

 

Kadra gospodarzy na Copa America, mimo braku Neymara, wygląda imponująco. Siła rażenia jest na tyle ogromna, że miejsca w pierwszym składzie nie może być pewny zwycięzca Ligi Mistrzów z tego roku - Roberto Firmino, który błyszczy w Liverpoolu. Trzeba zauważyć, że Brazylii zawsze była niesamowicie mocna w ofensywie, ale często brakowało w jej szeregach klasowego bramkarza. Jednak teraz nie ma z tym żadnego problemu. Alisson Becker jest jednym z najlepszych golkiperów na świecie, a rezerwowy Ederson również należy do ścisłej czołówki. Do reprezentacji na mistrzostwa Ameryki Południowej nie załapali się Marcelo czy Lucas Moura.

 

Transmisja meczu otwarcia Copa America Brazylia - Boliwia w nocy z piątku na sobotę od 02:25 w Polsacie Sport i Polsacie Sport Premium 1. Pierwszy gwizdek o 02:30. Komentują Szymon Rojek i Bartłomiej Rabij.

 

Powtórki meczu Brazylia - Boliwia:

- w sobotę 15 czerwca - o 06:00 w Polsacie Sport, o 09:30 w Polsacie Sport Extra, o 17:30 w Polsacie Sport News
- w niedzielę 16 czerwca - o 12:30 w Polsacie Sport Extra.

 

W drugim meczu pierwszej kolejki grupy A Wenezuela zagra z Peru. Transmisja w sobotę o 21:00 w Polsacie Sport.

 

WYNIKI, TABELE i TERMINARZ COPA AMERICA

Przejdź na Polsatsport.pl