Prezes PGE Skry wspomina Falaskę: To wielka strata dla całej siatkówki
- Miguel Falasca był nie tylko świetnym siatkarzem, ale też autorytetem i wzorem do naśladowania - wspominał zmarłego byłego zawodnika i trenera PGE Skry Bełchatów prezes klubu Konrad Piechocki. Dodał, że odejście Hiszpana to wielka strata dla całej siatkówki.
46-letni mistrz Europy w siatkówce z 2007 roku zmarł nagle na zawał serca, o czym poinformowano w sobotę. Falasca, jako zawodnik i trener, zdobywał mistrzostwo Polski z PGE Skrą Bełchatów. W tym klubie w obu rolach rozgrywający spędził blisko siedem lat.
- Wciąż wszyscy jesteśmy w ogromnym szoku, bo po takiej wiadomości trudno pozbierać myśli. To wyjątkowo przykra i niespodziewana wiadomość. Miguel był dużą osobowością, człowiekiem o silnym charakterze i współtwórcą sukcesów naszego klubu. Wspominamy go tylko dobrze – powiedział Piechocki.
Przypomniał, że z Falascą w składzie bełchatowska drużyna trzykrotnie zdobyła mistrzostwo Polski (w latach 2009-2011) oraz trzy Puchary Polski (2009, 2011, 2012). Oprócz tego wywalczyła srebrny medal Klubowych Mistrzostw Świata (2009) i srebro Ligi Mistrzów (2012). Po kolejny mistrzowski tytuł PGE Skra sięgnęła w 2014 roku, kiedy Hiszpan prowadził zespół jako szkoleniowiec. Z nim na ławce trenerskiej PGE Skra zdobyła również brązowy medal rozgrywek ekstraklasy oraz Puchar Polski w 2016 roku.
- Z Miguelem wiąże się pasmo naszych sukcesów. To on prowadził do nich zespół występując na pozycji rozgrywającego. Był nie tylko znakomitym siatkarzem, ale również wzorem do naśladowania. Uważałem go za duży autorytet siatkarski. Miał ogromną wiedzę o tym sporcie i dlatego - co było dla wielu dość zaskakujące - powierzyłem mu rolę trenera – wspominał szef PGE Skry.
Jak mówił, Falasca prowadził bardzo ascetyczny tryb życia, wiele rzeczy podporządkowywał siatkówce.
- Był najlepszym przykładem profesjonalisty. Nie lubił za wiele mówić. Był skryty, ale bardzo pracowity. Dużo go obserwowałem i widać było, że czuje oraz potrafi analizować grę. Te cechy potwierdził później, jako szkoleniowiec – przyznał Piechocki .
- To wielka strata dla całej siatkówki, ale przede wszystkim dla jego rodziny. Odszedł młody człowiek, który osierocił dwójkę dzieci. To bardzo smutna wiadomość dla całego siatkarskiego środowiska – podsumował prezes klubu z Bełchatowa.
Falasca rozstał się z PGE Skrą w 2016 roku. Następnie pracował w kadrze Czech, oraz był trenem występującego we włoskiej Serie A męskiej drużyny Vero Volley Monza, a ostatnio żeńskiego zespołu Saugella Monza.
Według informacji hiszpańskich i włoskich dziennikarzy, Falasca zmarł w pokoju hotelowym w piątek we Włoszech, mimo pomocy służb medycznych. Powodem śmierci był atak serca. Hiszpan przebywał na przyjęciu weselnym członka swojego sztabu szkoleniowego w klubie z Monzy.
Falasca urodził się w argentyńskiej Mendozie, ale grał jako rozgrywający w reprezentacji Hiszpanii.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze