Awanturnik i jego tajna broń. Heynen czarodziejem systemu challenge (WIDEO)
Mało jest siatkarskich trenerów, którzy reagują przy linii w taki sposób, jak Vital Heynen. Nietuzinkowy selekcjoner reprezentacji Polski ma swoje nietypowe metody, które jednak zaprowadziły naszych reprezentantów na szczyt. W trakcie każdego meczu kamery co najmniej kilkanaście razy wychwytują Belga pokazującego charakterystyczne "C" lub awanturującego się z sędziami.
- Jestem dobry w challenge. Każdy to wie, ale jeszcze lepsza była żółta kartka, którą dostałem. Nigdy nie zebrałem tak wielkich braw za ukaranie żółtą kartką - mówił po jednym z czerwcowych spotkań Heynen.
Selekcjoner reprezentacji Polski w Lidze Narodów stworzył poligon doświadczalny i testował nowe zestawienia zawodników na każdym kolejnym turnieju. Zmieniali się siatkarze, nie zmieniało się jednak jedno: często to właśnie nasz selekcjoner kradł show i był głównym aktorem widowisk.
Mowa tu oczywiście o eksplozywnych reakcjach selekcjonera, który raz po raz "łapał" żółte kartki po kłótniach z sędziami. Dużo częściej udawało mu się jednak skutecznie wyłapać błąd i prosząc o system challenge, korygował decyzje sędziów zdobywając punkty dla swoich podopiecznych.
"Vital Challenge" - napisał jeden z internautów, komentując poczynania Belga przy linii w trakcie spotkania z Iranem w połowie czerwca.
Biało-Czerwoni w Urmii ulegli ówczesnemu liderowi Ligi Narodów 2:3, jednak Heynen prosił o wideoweryfikację aż dziewięć razy, myląc się zaledwie raz.
To szkoleniowiec, który nie waha się sprawdzić akcji nawet... przy stanie 0:0 w pierwszym secie. "Supermoc" swojego trenera wyraźnie podchwycili nasi reprezentanci, którzy zapozowali do zdjęć po trzech wygranych tie-breakach na turnieju w Mediolanie właśnie w charakterystyczny dla Heynena sposób.
Trzy tie-breaki, trzy zwycięstwa, trzy fantastyczne zdjęcia! 😎 Tak kończymy tegoroczny #VNL w 🇮🇹Mediolanie 😉 pic.twitter.com/XzQyinq9ve
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) 23 czerwca 2019
- On to kocha. Nudna sekunda w jego życiu to coś, co nie może mieć miejsca - komentował jedną z akcji Wojciech Drzyzga.
Przejdź na Polsatsport.plZOBACZ TAKŻE WIDEO: Pechowy uraz siatkarza GKS Katowice